Stowarzyszenie [Współczesnych] Kompozytorów Polskich (1925–1945)
Iwona Lindstedt
Narodziny

Adam Wieniawski,
Pierwsze stowarzyszenie
kompozytorów polskich,
„Muzyka” 1925, nr 6
Za datę założycielską pierwotnej organizacji kompozytorów polskich trzeba uznać 11 czerwca 1925 roku. W ów czwartek, przypadający na Święto Bożego Ciała, Tadeusz Joteyko, Stanisław Niewiadomski, Piotr Rytel i Adam Wieniawski odwiedzili o godzinie piątej po południu siedzibę Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego przy ulicy Sienkiewicza 8. Przybyli, by przedstawić urzędującemu Komitetowi WTM z prezesem księciem Włodzimierzem Czetwertyńskim, dyrektorem Piotrem Maszyńskim, mecenasami Emilem Waydlem i Stefanem Berezą, profesorami Michałem Biernackim, Feliksem Starczewskim oraz panem Brusendorffem na czele, inicjatywę powołania do życia nowego stowarzyszenia. Po zaprezentowaniu szczegółowego regulaminu i przeprowadzeniu dyskusji, Komitet bez cienia wątpliwości, jednomyślnie i w atmosferze serdeczności wyraził zgodę na utworzenie przy WTM autonomicznej jednostki – „Sekcji Współczesnych Kompozytorów Polskich”.
To symboliczne wydarzenie zapoczątkowało długą drogę, którą przebyła Sekcja, zanim po II wojnie światowej stała się fundamentem dla utworzenia Związku Kompozytorów Polskich. Wobec utraty archiwalnej dokumentacji rekonstrukcja tego procesu musi opierać się na źródłach pośrednich. Niniejszy esej nie wyczerpuje całej problematyki – dokładniejsza analiza historii protoplasty współczesnego Związku wymagałaby rozległej kwerendy w rozproszonych archiwach, wykraczającej poza ramy roku jubileuszowego. Przedstawiam zatem poniższy tekst w nadziei na kontynuację badań w przyszłości.
Adam Wieniawski,
Pierwsze stowarzyszenie
kompozytorów polskich,
„Muzyka” 1925, nr 6

Cele i założenia programowe

Członkowie pierwszego zarządu
Sekcji Współczesnych
Kompozytorów Polskich.
Od lewej u góry: Tadeusz Joteyko, Ludomir Michał Rogowski, Tadeusz Czerniawski, od lewej na dole: Ludomir Różycki, Stanisław Niewiadomski, Adam Wieniawski, pośrodku: Piotr Rytel;
źródło fotografii:
Narodowe Archiwum Cyfrowe
Co zdecydowało o narodzinach Sekcji? W komentarzach następujących po ogłoszeniu informacji o jej utworzeniu odnajdujemy dwie główne przyczyny. Po pierwsze, decyzja ta wynikała z potrzeby zjednoczenia polskiego środowiska muzycznego. Zauważono bowiem, że dotychczasowy indywidualizm i koncentracja wyłącznie na własnych interesach hamowały rozwój polskiej muzyki jako całości. Po drugie, kompozytorzy zrozumieli, że „w jedności siła” i że brak współpracy prowadził do marginalizacji rodzimej twórczości. Celem stowarzyszenia było stworzenie jednolitej „szkoły narodowej”, popularyzacja polskiej muzyki oraz ochrona praw i interesów kompozytorów. Organizacja miała funkcjonować jako platforma wzajemnego wsparcia – zarówno moralnego, jak i materialnego. Miała także umożliwić nawiązywanie bliższych relacji między twórcami. Dążono do zmiany postrzegania polskiej muzyki, pragnąc wykreować „modę” na rodzimą twórczość, podobnie jak miało to miejsce w innych krajach europejskich. Sekcja miała reprezentować interesy kompozytorów wobec instytucji oficjalnych, prasy i dyrygentów, wzmacniając tym samym pozycję polskiej muzyki. Jej powstanie było próbą przełamania izolacji i „ciasnego egoizmu artystycznego”, które dotychczas utrudniały rozwój polskiej sceny muzycznej. W rezultacie Sekcja Współczesnych Kompozytorów miała stać się siłą napędową dla promocji i rozwoju polskiej muzyki, zarówno w kraju, jak i za granicą, jednocząc środowisko muzyczne wokół wspólnych celów i aspiracji [1].
Komentatorzy zauważyli ponadto, że data powstania Sekcji zbiegła się z dniem polskiego triumfu w Paryżu, kiedy to Wielka Opera otworzyła podwoje dla polskiej muzyki, a zaprezentowany program spotkał się z najwyższym uznaniem elity francuskiej publiczności. Miarą tego uznania był fakt, że prezydent Gaston Doumergue prosił, aby przedstawiono mu dyrygenta Emila Młynarskiego [2]. Ten pomyślny zbieg okoliczności dodatkowo wzmacniał nadzieję związaną z utworzeniem Sekcji. Była to decyzja przełomowa nie tylko pod względem formalnym. Jak podkreślał Stanisław Niewiadomski, powstanie Sekcji otwierało perspektywę lepszego dostrzeżenia obecności kompozytorów w polskim społeczeństwie oraz właściwego docenienia ich roli w kulturze narodowej [3]. Edward Wrocki pisał z kolei górnolotnie: „Bądźmy pewni, że nad naszym sponiewieranym życiem muzycznym, na koniec zajaśnieje słońce, którego promienie życiodajne otoczą opiekuńczo polską twórczość muzyczną. Wierzmy, że stowarzyszeni, tak dobrze znani ze swej pracy na polskiej niwie muzycznej, obronną ręką wyprowadzą muzykę rodzimą na szeroki trakt kultury, ku świetlanej przyszłości” [4].
Tymi znanymi postaciami byli, rzecz jasna, przede wszystkim założyciele. Gdy większe grono kompozytorów zebrało się 22 czerwca, ukonstytuowano pierwszy Zarząd. W jego skład weszli: Stanisław Niewiadomski – przewodniczący; Ludomir Różycki – wiceprzewodniczący; Piotr Rytel i Adam Wieniawski – sekretarze; Tadeusz Joteyko – skarbnik; Ludomir Michał Rogowski – archiwista i bibliotekarz; Tadeusz Czerniawski – gospodarz oraz Witold Maliszewski i Stanisław Kazuro – jako zastępcy członków Zarządu. Przyłączenie Stowarzyszenia do WTM jawiło się jako decyzja wielce pożądana, ze względów „na razie praktycznych, a także i poniekąd etycznych” [5], gdyż gwarantowało dostęp do lokalu i biblioteki. Postanowiono jednocześnie, że właściwa działalność rozpocznie się po letnich wakacjach.
Członkowie pierwszego zarządu
Sekcji Współczesnych
Kompozytorów Polskich.
Od lewej u góry: Tadeusz Joteyko, Ludomir Michał Rogowski, Tadeusz Czerniawski, od lewej na dole: Ludomir Różycki, Stanisław Niewiadomski, Adam Wieniawski, pośrodku: Piotr Rytel;
źródło fotografii:
Narodowe Archiwum Cyfrowe

Regulamin

Fragment Regulaminu
Sekcji Współczesnych Kompozytorów Polskich,
„Muzyka” 1925, nr 4
Najistotniejszym dokumentem założycielskim Sekcji pozostaje jej
Regulamin, który opublikowano w muzycznej prasie w poniższym kształcie [6]:
§1 Cele Sekcji są następujące:
a) Dążenie do zdobycia dla muzyki polskiej stanowiska jej należnego w kraju i zagranicą, oraz rozwinięcie odpowiedniej propagandy;
b) Wzajemne zbliżenie się oraz pomoc moralna wśród stowarzyszonych kompozytorów polskich.
§2 Dla osiągnięcia nadmienionych celów Sekcja obowiązana jest:
a) Rozpowszechniać jak najusilniej polską twórczość muzyczną w kościele, w instytucjach koncertowych. teatralnych, pedagogicznych, naukowych jako też w domach prywatnych wśród zawodowych sfer muzycznych w kraju i zagranicą;
b) Urządzać produkcje muzyczne różnego typu, koncerty i festiwale, poświęcone muzyce polskiej, odczyty i konkursy;
c) Informować społeczeństwo polskie i zagranicę o sprawach muzyki naszej;
d) Nawiązywać stosunki ze wszelkimi stowarzyszeniami, mogącymi ułatwić zadania Sekcji w kraju i zagranicą;
e) Wpływać na wydawców w sprawie rozpowszechniania utworów polskich kompozytorów;
f) Stać na straży praw autorskich swoich członków, dążyć do udoskonalenia tychże praw i wpływać na zawieranie jak najkorzystniejszych umów na terenie międzynarodowym.
§3 Fundusze Sekcji tworzą się ze stałych wkładek członków, z dochodów koncertowych, oraz z pomocy materialnej władz, instytucji i osób prywatnych. Funduszami tymi Sekcja rozporządza samodzielnie.
§4 Członkowie Sekcji dzielą się na rzeczywistych, wspierających i honorowych, Do pierwszych mogą należeć tylko muzycy polscy, uprawiający kompozycję zawodowo, do drugich wszyscy. którzy pragną popierać materialnie i moralnie rozwój muzyki polskiej. Członkami honorowymi mogą być osoby bardzo zasłużeni na niwie muzycznej; na propozycję zarządu mianuje ich Ogólne Zebranie.
§5 Opłata członków rzeczywistych i wspierających wynosi 24 zł. rocznie i może być rozłożona na raty. W wypadkach poszczególnych zarządowi przysługuje prawo częściowego lub całkowitego uwolnienia członków od opłaty. Wszyscy członkowie rzeczywiści muszą być obowiązkowo członkami Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego, dokąd wnoszą składki oddzielnie. Członkowie honorowi wolni są od opłat. Bilet członkowski daje prawo do bezpłatnego wstępu na wszystkie koncerty i zebrania, urządzane staraniem Sekcji.
§6 Kandydat na członka rzeczywistego składa deklarację. podpisaną przez dwu członków rzeczywistych i uiszcza jednocześnie wpisowe w· kwocie 3 zł. Kandydat na członka wspierającego płaci takież wpisowe i składa deklarację podpisaną przez dwu członków bez różnicy kategorii. W obu wypadkach o przyjęciu decyduje zarząd większością głosów.
§7 Nieregularne uiszczanie wkładek pociąga za sobą upomnienie ze strony zarządu a ewentualnie i wykluczenie członka z Sekcji. Postępowanie naganne lub szkodliwe dla Sekcji czy też Towarzystwa Muzycznego, podlega tej samej dyscyplinie. W tym drugim wypadku, przysługuje członkowi odwołanie się do Ogólnego Zebrania.
§8 Zarząd Sekcji, wybierany spośród członków rzeczywistych przez Ogólne Zebranie na dwa lata, składa się z siedmiu członków i dwóch zastępców, a rozdział poszczególnych czynności między członkami zarządu należy do tegoż kompetencji. Działalność zarządu rozciąga się na wszystkie sprawy artystyczne i administracyjne Sekcji i obejmuje obowiązek utrzymywania kontaktu z Komitetem Warszawskiego Towarzystwa Muzycznego. Posiedzenia zarządu są ważne przy obecności co najmniej 4 członków, a w tej liczbie prezesa lub jego zastępcy. Uchwały zapadają prostą większością głosów, a w razie ich równości rozstrzyga głos przewodniczącego. Do atrybucji zarządu należy też rozstrzyganie sporów pomiędzy członkami Sekcji.
§9 Komisja rewizyjna składa się z trzech członków bez różnicy kategorii, wybieranych przez Ogólne Zebranie na dwa lata Komisja ta sprawdza corocznie rachunki i stan posiadania Sekcji i przedstawia Ogólnemu Zebraniu odnośne sprawozdania.
§10 Ogólne Zebranie zwyczajne zwołuje zarząd raz do roku, nadzwyczajne w razie nagłej potrzeby. Do zadań Ogólnego Zebrania należy:
a) Wybór przewodniczącego zebrania.
b) Wybór zarządu i komisji rewizyjnej.
c) Przyjmowanie wszelkich sprawozdań.
d) Rozstrzyganie wniosków zarządu lub wniosków członków rzeczywistych, podanych do wiadomości zarządu co najmniej na 15 dni przed pierwszym terminem Ogólnego Zebrania.
Decydujące prawo głosu na Ogólnych Zebraniach mają członkowie rzeczywiści, członkom zaś wspierającym przysługuje jedynie prawo głosu doradczego. Uchwały zapadają prostą większością głosów z wyjątkiem decyzji o zlikwidowaniu Sekcji, do czego niezbędną jest większość 3/4 głosów. Zebranie Ogólne jest ważne przy obecności wszystkich członków. W razie niestawienia sią wymaganej ilości członków, wyznacza sią powtórne Ogólne Zebranie, ważne bez względu na ilość obecnych.
Fragment Regulaminu
Sekcji Współczesnych Kompozytorów Polskich,
„Muzyka” 1925, nr 4

Od Sekcji do Stowarzyszenia

Informacja o koncercie,
„Kurier Warszawski" 1926, nr 16 (16 stycznia), wyd. poranne
9 września 1925 roku rozesłano do wszystkich polskich kompozytorów zaproszenia zawierające szczegółowe informacje o warunkach przystąpienia do Sekcji. Elementem zachęcającym miały być karty członkowskie uprawniające do wolnego wstępu na wszystkie koncerty organizowane przez SWKP [7]. Do Karola Szymanowskiego – najważniejszej postaci polskiej muzyki współczesnej, która nie uczestniczyła w założeniu Sekcji – list podobnej treści wysłany został już wcześniej, 31 sierpnia. Podpisany przez Niewiadomskiego i Wieniawskiego, zawierał znamienną frazę: „W przekonaniu, że cele sekcji odpowiadają całkowicie dążeniom każdego kompozytora polskiego, wyrażamy nadzieję, że Sz. Pan, poznawszy regulamin Sekcji […], przychyli się do gorącego życzenia Zarządu i jako członek rzeczywisty przyjmie jak najrychlej udział w pracach Sekcji” [8].
Wszystko wskazuje na to, że Szymanowski nie zareagował od razu. Jego początkowa nieobecność mogła mieć związek z polemiką prasową, jaka rozegrała się między nim a Adamem Wieniawskim w kwietniu 1925 roku, bezpośrednio przed powołaniem Sekcji. Wieniawski postulował wówczas wprowadzenie swoistego protekcjonizmu kulturowego – zamknięcia Polski dla muzyki zagranicznej w celu wsparcia rodzimej twórczości, powoływał się na podobne tendencje we Francji i Rosji, przytaczając jako argument Odezwę Artystów Francuskich. Oskarżał Szymanowskiego o „niezrozumienie tego, co jest zadaniem muzyka prawdziwie polskiego" i promował własną ideę utworzenia „Wszechpolskiej Filharmonii Ludowej” [9]. Szymanowski w odpowiedzi (która mimo starań autora nie została wydrukowana) [10] zdecydowanie odrzucił te poglądy. Argumentował, że wielka sztuka narodowa może rozwijać się tylko „w atmosferze największej swobody”, przypominał, że Paryż był drugą ojczyzną Chopina, a kompozytorzy rosyjscy rozwinęli swój warsztat właśnie dzięki otwarciu na literaturę niemiecką. Swoje stanowisko podsumował wymownie: „Wolę osobiście świeże powietrze niż zaściankowy zaduch”.
Tymczasem ruszyła działalność artystyczna Sekcji. Przed inauguracyjnym koncertem, który odbył się 26 stycznia 1926 roku, mowę inauguracyjną wygłosił Cezary Jellenta, wpływowy intelektualista epoki młodopolskiej i ceniony teoretyk sztuki. W swoim wystąpieniu nakreślił filozoficzną wizję polskiej muzyki jako najgłębszego medium ekspresji narodowej – dziedziny sztuki zdolnej wyrazić to, co w innych formach pozostaje nieuchwytne. W jego interpretacji fenomen twórców takich jak Chopin dowodził, że autentyczna polska ekspresja muzyczna posiada potencjał światowy. Szczególnie przekonująco brzmiał apel Jellenty o samoświadomość własnej wartości artystycznej wobec wpływów zachodnich i odwagę w poszukiwaniu oryginalnego wyrazu. Kompozytorów zgromadzonych w Sekcji postrzegał jako spadkobierców wielkiej tradycji, na których spoczywa odpowiedzialność za przyszłość polskiej muzyki [11].
Koncert odbył się w konserwatorium. Wykonano kwartety smyczkowe Romana Statkowskiego i Ludomira Różyckiego oraz pieśni Stanisława Niewiadomskiego i Adama Wieniawskiego. Zasadniczo od samego początku działalność Sekcji spotykała się z pozytywnym odbiorem, choć nie była wolna od pewnych kontrowersji. Mateusz Gliński odniósł się do nich na łamach „Muzyki” [12]. Jednoznacznie popierał główne hasło Sekcji – „dążenie do zdobycia dla muzyki polskiej stanowiska jej należnego w kraju i zagranicą”, uznając je za słuszne i aktualne. Zauważał jednak, że do pierwotnie szlachetnej inicjatywy wkradły się elementy polemiczne, a szczególnie krytycznie odnosił się do sposobu, w jaki w dyskusjach zaczęto przeciwstawiać muzykę polską muzyce obcej. W jego opinii taka postawa prowadziła do „przesadnej apologetyki muzyki polskiej kosztem muzyki obcej”, a nawet do pojawienia się hasła tępienia tego, co obce – tendencji, z którą wielu mogło się nie zgodzić. Mimo tych zastrzeżeń Gliński bardzo pozytywnie oceniał praktyczne osiągnięcia Sekcji, podkreślając zjednoczenie większości polskich kompozytorów, opracowanie planu akcji koncertowej i wydawniczej oraz fakt, że stała się ona jedną z najbardziej dynamicznych organizacji muzycznych w Polsce.
Rozpoczęto organizowanie regularnych zebrań członków Sekcji i zaproszonych gości, odbywających się dwa razy w miesiącu. Ich celem było wzajemne zbliżenie kompozytorów polskich i prezentowanie w ścisłym gronie nowych utworów [13]. Przykładowo, 24 kwietnia, podczas czwartego takiego „zebrania towarzyskiego” w małej sali Filharmonii, członkowie i goście mieli usłyszeć szereg nowych utworów polskich kompozytorów: Feliksa Nowowiejskiego, Anny Marii Klechniowskiej, Mieczysława Sołtysa, Witolda Friemanna i Henryka Cylkowa. Wykonawcami byli Stefania Millerowa, Lucyna Robowska, Stanisław Zmigryder i Jan Dworakowski. Program urozmaicał występ Polskiej Kapeli Ludowej pod dyrekcją Stanisława Kazury, a Cezary Jellenta miał wygłosić „okolicznościowy, humorystycznie ujęty odczyt” [14].
Dynamika działań Sekcji znalazła wyraz nie tylko w regularnych spotkaniach, ale zaowocowała też transformacją organizacyjną. Już pod koniec 1926 roku „Muzyka” donosiła, że „w związku z koniecznością obrony praw autorskich, powstać ma niebawem Stowarzyszenie Kompozytorów Polskich, w którem obok dotychczasowych członków Sekcji, uczestniczyć będą: Karol Szymanowski, Grzegorz Fitelberg i inni” [15]. Chodziło zatem o włączenie do organizacji tych twórców, którzy nie brali udziału w jej założeniu, a stanowili istotną część polskiego środowiska kompozytorskiego – zbyt znaczącą, by można ją było pominąć, nawet jeśli reprezentowała odmienne poglądy estetyczne niż założyciele Sekcji.
Co znamienne, kilka miesięcy po wspomnianej polemice z kwietnia 1925 roku Wieniawski publicznie docenił pozycję artystyczną Szymanowskiego, którego nazwał „chlubą współczesnych symfonistów polskich”, choć zaznaczył jednocześnie, że podąża on być może zbyt ochoczo za „modą” zagranicznego modernizmu [16]. Ta opinia potwierdza, że mimo różnic estetycznych i światopoglądowych priorytetem dla środowiska stała się skuteczna reprezentacja wspólnych interesów. Ta zdolność do integracji ukształtowała fundament profesjonalnej solidarności kompozytorów w kolejnych latach.
Nową strukturę organizacyjną powołano do życia w styczniu 1927 roku, na mocy uchwały Ogólnego Zebrania. Wyłoniony Zarząd przyjął następujący kształt: Ludomir Różycki objął stanowisko prezesa, Karol Szymanowski i Tadeusz Joteyko pełnili funkcje wiceprezesów (przy czym ten drugi łączył ją z obowiązkami skarbnika), Adam Wieniawski został sekretarzem i skarbnikiem, zaś w charakterze członków działali: Grzegorz Fitelberg, Witold Maliszewski, Stanisław Niewiadomski, Ludomir Michał Rogowski i Piotr Rytel. Doniosłość tej transformacji podkreśliło oficjalne usankcjonowanie bytu prawnego organizacji – postanowieniem Komisarza Rządu na m.st. Warszawę z dnia 21 stycznia 1927 roku instytucja została formalnie zarejestrowana pod pełną nazwą Stowarzyszenie Współczesnych Kompozytorów Polskich [17]. Przy tej okazji uchwalony został nowy statut, przypuszczalnie bazujący częściowo na zapisach pierwotnego regulaminu Sekcji, ale niestety nie znamy dziś jego treści. Zamknęło to pierwszy etap rozwoju organizacji, otwierając jednocześnie nowy rozdział, w którym udoskonalona forma instytucjonalna umożliwiła dalsze poszerzenie zakresu działalności i zwiększenie jej skuteczności. Prawdopodobnie organizacja przeszła w latach międzywojennych przynajmniej jedną jeszcze restrukturyzację, gdyż postanowieniem Komisarza Rządu m.st. Warszawy z dnia 3 stycznia 1931 roku została wciągnięta do rejestru stowarzyszeń i związków pod nazwą Stowarzyszenie Kompozytorów Polskich [18].
Informacja o koncercie,
„Kurier Warszawski" 1926, nr 16 (16 stycznia), wyd. poranne

Struktura organizacyjna i władze

Dyplom poświadczający nadanie
członkostwa honorowego
Ignacemu Janowi Paderewskiego;
źródło: Archiwum Akt Nowych
Na przestrzeni okresu międzywojennego Stowarzyszenie przeszło, rzecz jasna, przez szereg zmian personalnych w swoich strukturach kierowniczych. Odzwierciedlały one w pewnym zakresie przemiany zachodzące w polskim środowisku muzycznym. Początkowo kierownictwo spoczywało głównie w rękach twórców starszego pokolenia, z czasem jednak do głosu dochodzili przedstawiciele młodszej generacji kompozytorów.
Na szczególną uwagę zasługuje długotrwałe zaangażowanie w prace organizacji Adama Wieniawskiego (1879–1950), który przez wiele lat pełnił funkcję sekretarza i wiceprezesa, a następnie, w latach 1935–1939, prezesa. Łączył te obowiązki z wieloma innymi – dość powiedzieć, że w 1936 roku, kiedy to został laureatem nagrody muzycznej miasta Warszawy, prasa przedstawiała Wieniawskiego także m.in. jako dyrektora WTM-u, wiceprezesa zarządu głównego ZAiKS-u, wiceprezesa Towarzystwa Szerzenia Sztuki Polskiej wśród Obcych oraz prezesa Rady Naczelnej Związku Szkół Muzycznych w Polsce [19]. Obdarzony wielkim talentem organizacyjnym Wieniawski był także pedagogiem i aktywnym krytykiem muzycznym, a pośród jego dokonań twórczych największe uznanie zdobywały opery (Megaë, Wyzwolony).
Stowarzyszenie było także oczkiem w głowie Tadeusza Joteyki (1872–1932), mocno dziś zapomnianego kompozytora szeregu utworów symfonicznych (np. Rapsodii polskiej, Suity tatrzańskiej, Szkiców morskich) i operowych (np. Zygmunt August, Królowa Jadwiga). Ten współzałożyciel, wieloletni skarbnik i wiceprezes organizacji przekazał jej w testamencie całą swoją bibliotekę. Gdy zmarł niespodziewanie latem 1932 roku w Cieszynie, Stowarzyszenie zawiązało specjalny komitet, który zajął się sprowadzeniem szczątków Joteyki do Warszawy i pochowaniem ich na Cmentarzu Powązkowskim [20].
Pośród członków Zarządu Stowarzyszenia przewija się także nazwisko Jana Adama Maklakiewicza (1899–1954), jako wieloletniego sekretarza generalnego, a następnie wiceprezesa. Ów laureat Państwowej Nagrody Muzycznej z 1932 roku (za Koncert wiolonczelowy), działał równolegle w Polskim Towarzystwie Muzyki Współczesnej (PTMW), pisał muzykę do filmów i dla teatru, był także aktywnym publicystą – stałym sprawozdawcą muzycznym „Kuriera Porannego” oraz organistą i kierownikiem chóru przy kościele Św. Krzyża w Warszawie. Właśnie ten chór zaśpiewał utwory Tadeusza Joteyki na uroczystości poświęcenia dedykowanego mu nagrobka, która odbyła się jesienią 1934 roku, a sam Maklakiewicz w imieniu władz SKP wygłosił wówczas okolicznościowe przemówienie [21].
Stosunek Karola Szymanowskiego do Stowarzyszenia wydaje się szczególnie skomplikowany. Z maja 1931 roku pochodzi informacja, że kompozytor od dłuższego czasu odmawiał udziału w pracach organizacji i tę rezygnację przyjęto do wiadomości, na co wskazuje pismo wystosowane przez ówczesnego wiceprezesa SKP, Eugeniusza Morawskiego [22]. Tymczasem już w październiku tego samego roku, po dymisji dotychczasowego zarządu, znalazł się pośród członków nowego, na którego czele stanął Stanisław Niewiadomski. Co ciekawe, obok przedstawicieli starszego pokolenia twórców – Felicjana Szopskiego i Tadeusza Joteyki – znaleźli się w nim młodzi zwolennicy Szymanowskiego: Piotr Perkowski, Michał Kondracki oraz dodekafonista Józef Koffler, co – podążając za komentarzami prasowymi – należy uznać za próbę zmiany polityki Stowarzyszenia. We władzach miały być bowiem reprezentowane „wszystkie dzisiejsze odłamy twórczości muzycznej polskiej” [23].
Następnie, w maju 1932 roku, podczas dorocznego Walnego Zgromadzenia prezesem wybrany został sam Szymanowski, co nastąpiło niemal bezpośrednio po przyjęciu jego dymisji ze stanowiska profesora Państwowego Konserwatorium Muzycznego w Warszawie – gestu wykonanego po zwolnieniu z tej uczelni Grzegorza Fitelberga, Ludomira Różyckiego i Kazimierza Sikorskiego, pedagogów byłej Wyższej Szkoły Muzycznej. Wiadomo jednak, że gdy nadszedł czas wyborów, Szymanowski się wahał. „Dziś miałem list od Joteyki o nowym zarządzie (Wieniawski)” – pisał 26 maja 1932 roku do Grzegorza Fitelberga. „Przed tygodniem pisałem do Maklak.[iewicza], że nie zgadzam się na kandyd.[aturę] Wieniawskiego. Może wobec tego ustąpić w ogóle z zarządu i raz dać temu wszystkiemu pokój, jak myślisz?” [24]. Te wahania wynikały prawdopodobnie nie tylko z możliwej osobistej urazy wobec Wieniawskiego, ale też z różnic estetycznych między Szymanowskim a większością konserwatywnie zorientowanych członków Stowarzyszenia w kwestii kierunku rozwoju polskiej muzyki – podobnych do tych, które doprowadziły do konfliktu w Konserwatorium. Przyczyną mogła być także kosmopolityczna natura kompozytora, który jako artysta o międzynarodowej renomie miał inne priorytety niż działalność w organizacji o znaczeniu lokalnym.
Z uwagi na braki w dokumentacji pełne odtworzenie wszystkich składów osobowych Zarządu Stowarzyszenia na przestrzeni lat nie jest obecnie możliwe. Poniższe zestawienie obejmuje jedynie te, które dało się zrekonstruować na podstawie dostępnych źródeł pośrednich (głównie publikacji prasowych) we względnie kompletnym kształcie. Te personalne dane można uzupełnić o kilka wniosków wysnutych na podstawie rozproszonych informacji. Wiadomo na przykład, że w 1936 i 1938 roku Bolesław Woytowicz był delegatem Stowarzyszenia do jury Państwowej Nagrody Muzycznej, a zatem najpewniej był wówczas członkiem Zarządu. W analogicznej roli wystąpił w 1937 roku Michał Kondracki. Na łamach „Chóru”, miesięcznika redagowanego przez Jana Maklakiewicza, znajdujemy wzmiankę, że Mateusz Gliński „w ciągu szeregu lat pełnił obowiązki radcy prawnego Stow. Kompozytorów Polskich” [25]. Z kolei z listu Karola Szymanowskiego wnioskować można, że we wrześniu 1933 roku Gliński pełnił funkcję sekretarza Stowarzyszenia [26].
Dodajmy, że Stowarzyszenie nadało kilku zasłużonym kompozytorom członkostwo honorowe. W styczniu 1931 roku przypadło ono Ignacemu Janowi Paderewskiemu, a także Piotrowi Maszyńskiemu i Aleksandrowi Michałowskiemu [27], natomiast w maju 1932 roku członkami honorowymi zostali Stanisław Niewiadomski, Felicjan Szopski oraz Maurice Ravel, który gościł wówczas w Polsce [28]. Członkiem honorowym Stowarzyszenia został także w 1936 roku łużycki kompozytor Bjarnat Krawc [29].
[Przykładowe składy osobowe zarządów SKP z lat 1928–1935]
1928 (czerwiec)
Ludomir Różycki (prezes), Tadeusz Joteyko (wiceprezes i skarbnik), Emil Młynarski (wiceprezes), Adam Wieniawski (sekretarz), członkowie: Tadeusz Czerniawski, Witold Maliszewski, Stanisław Niewiadomski, Piotr Rytel, Karol Szymanowski
1931 (styczeń)
Ludomir Różycki (prezes), Tadeusz Joteyko (wiceprezes i skarbnik), Eugeniusz Morawski (wiceprezes), Adam Wieniawski (sekretarz generalny), członkowie: Karol Szymanowski, Stanisław Niewiadomski, Piotr Rytel, Witold Maliszewski i Roman Chojnacki
1931 (październik)
Stanisław Niewiadomski (prezes), Felicjan Szopski i Tadeusz Joteyko (wiceprezesi), Piotr Perkowski (skarbnik), Jan Maklakiewicz (sekretarz), członkowie: Józef Koffler, Karol Szymanowski, Mateusz Gliński, Michał Kondracki
1932 (maj)
Karol Szymanowski (prezes), Emil Młynarski (wiceprezes), Tadeusz Joteyko (wiceprezes i skarbnik), Jan Maklakiewicz (sekretarz), członkowie: Adam Wieniawski, Piotr Perkowski, Mateusz Gliński, Michał Kondracki i Kazimierz Sikorski
1933 (luty)
Adam Wieniawski (wiceprezes), Jan Maklakiewicz (sekretarz generalny)
1934 (kwiecień)
Emil Młynarski (prezes), Karol Szymanowski i Adam Wieniawski (wiceprezesi), Tadeusz Czerniawski (skarbnik), Jan Maklakiewicz (sekretarz), członkowie: Mateusz Gliński, Bolesław Woytowicz, Kazimierz Sikorski i Roman Palester
1935 (lipiec)
Adam Wieniawski (prezes), Jan Maklakiewicz i Karol Szymanowski (wiceprezesi), Anna Maria Klechniowska (skarbnik), Roman Palester (sekretarz)
Dyplom poświadczający nadanie
członkostwa honorowego
Ignacemu Janowi Paderewskiego;
źródło: Archiwum Akt Nowych

Działalność koncertowa i promocyjna
.png)
Informacja o koncercie,
„Rzeczpospolita” R.10, nr 38A
(8 lutego 1929)
Działalność koncertowa stanowiła jeden z fundamentalnych obszarów aktywności Stowarzyszenia Współczesnych Kompozytorów Polskich. Pierwsze „zebranie towarzyskie” członków przekształconej organizacji odbyło się 10 stycznia 1927 roku w sali kameralnej warszawskiej Filharmonii. Program wieczoru obejmował utwory fortepianowe Paderewskiego, Szymanowskiego i Wertheima w wykonaniu pianistki Jadwigi Erniczówny, nastrojowe pieśni Henryka Cylkowa zaprezentowane przez M. Kawałską, występ wokalny Janiny Sowilskiej, pokaz kunsztu harfowego Wrockiej oraz pogodne, popularne piosenki w interpretacji Marcelego Sowilskiego [30]. Na kolejnym zebraniu tego sezonu, 21 lutego, zaprezentowano Suitę góralską na fortepian Tadeusza Joteyki, preludia Stanisława Czapskiego oraz pieśni Anny Marii Klechniowskiej i Marcelego Popławskiego [31]. Godne uwagi jest także, że 11 kwietnia 1927 roku staraniem Stowarzyszenia zorganizowano w sali Konserwatorium wielki koncert współczesnej muzyki czeskiej [32]. Inicjatywa ta świadczyła o ambicjach rozwijania kontaktów międzynarodowych oraz wykraczania poza promocję wyłącznie rodzimej muzyki. W programie znalazło się trio Antonína Dvořáka, współczesne czeskie pieśni solowe i utwory fortepianowe, a także chóralne pieśni ludowe. Jeszcze w tym samym, 1927 roku, z okazji jubileuszu 40-lecia pracy artystycznej Stanisława Niewiadomskiego, zarząd SWKP zorganizował uroczysty wieczór, podczas którego wykonano szereg chóralnych, wokalnych i fortepianowych dzieł jubilata [33]. Pośród dorobku koncertowego Stowarzyszenia w 1928 roku warto wyróżnić wieczór poświęcony utworom dotąd niewykonywanym lub rzadko prezentowanym. Uczeń Józefa Śmidowicza Leon Boruński zagrał wówczas na fortepianie kilka swych własnych kompozycji, a śpiewak Brezy wykonał pieśni Adama Elertowicza [34].
W kolejnych latach międzywojennych działalność koncertowa Stowarzyszenia zyskiwała na dynamice i rozwijała się wielokierunkowo. Obok tradycyjnych „zebrań” – wieczorów muzycznych i licznych audycji, pojawiały się przedsięwzięcia o szczególnym charakterze. Taką inicjatywą był „konkurs muzyki tanecznej” zorganizowany w 1932 roku. Wyróżniał się on nowatorską formułą – był jawny i przyznawał równe nagrody wszystkim zakwalifikowanym kompozycjom, co eliminowało kontrowersje związane z hierarchizacją utworów. Z około dziesięciu nadesłanych prac osiem przedstawiono w sali Konserwatorium w wykonaniu zespołu tanecznego pani Ireny Mieczyńskiej, poprzedzając je merytoryczną prelekcją. Kompozytorami wybranych utworów byli: Henryk Cylkow, Łucja Drège-Schielowa, Tadeusz Joteyko, Józef Koffler, Michał Kondracki, Ilza [Sternicka]-Niekraszowa, Szymon Waljewski i Zofia Wróblewska. Nagrody – trzy statuetki z brązu, płaskorzeźba z głową Wagnera oraz książki i nuty – pochodzące od przyjaciół Stowarzyszenia zostały rozlosowane między uczestników przy aplauzie publiczności [35].
Co nie mniej ciekawe, w 1928 roku Stowarzyszenie Kompozytorów wraz z Towarzystwem Szerzenia Sztuki Polskiej Wśród Obcych współorganizowało ogłoszony przez Polski Komitet Olimpijski konkurs na utwory muzyczne inspirowane przez idee sportowe. Miał on związek z nadchodzącymi Igrzyskami IX Olimpiady w Amsterdamie i konkursami sztuki ogłaszanymi w ich ramach [36]. Niestety, wyłoniony przez krajowe jury polski utwór – marsz pt. Orzeł Biały autorstwa kompozytora ukrywającego się pod pseudonimem Kazimierz Kresowiak – przepadł potem z kretesem w olimpijskich zmaganiach, w przeciwieństwie do przesłanego na konkurs literacki Lauru Olimpijskiego Kazimierza Wierzyńskiego, który zdobył dla Polski złoty medal.
Prasa donosiła także o innych wyjątkowych wydarzeniach z życia Stowarzyszenia, w tym takich, które miały charakter przede wszystkim towarzyski. Przykładowo, gdy w 1935 roku, z okazji premiery swej opery Il Dibuk do libretta Renato Simoniego, Warszawę odwiedził Lodovico Rocca, Stowarzyszenie wydało na jego cześć „herbatkę” [37] w Sali Malinowej hotelu Bristol. Na szczególną uwagę zasługuje również „bal u kompozytorów" czy też koncert-bal, organizowany co najmniej dwukrotnie, w latach 1928 i 1929, w Salach Redutowych. Jak czytamy w prasie, program pierwszego z nich był wyjątkowo urozmaicony: „W części koncertowej Trio S. Malinowskiego [...], utwory fortepianowe H. Dorabialskiej (autorka), pieśni H. Dorabialskiej, J. A. Maklakiewicza, S. Malinowskiego i B. Wojtowicza [...] oraz improwizacje plastyczne z fragmentów dzieł T. Joteyki, L. Różyckiego i A. Wieniawskiego. [...] O godz. 12.30 rozpocznie się bal przy dźwiękach lubianego jazzu Kagana, z Cafe Italia. Podczas balu Divertissement choreograficzne układu p. baletmistrza Zajlicha, w wykonaniu artystek baletu opery warszawskiej, bar i kawiarnia kompozytorów, loteria fantowa i inne atrakcje. Tańce poprowadzi p. Zajlich” [38].
Formuła łącząca wydarzenie artystyczne z towarzyskim była zresztą, jak się wydaje, nieobca działalności Stowarzyszenia także w późniejszych latach. Wiadomo np., że w 1932 roku w „pałacu Philipsa” w Warszawie, przy ul. Mazowieckiej 9, odbywały się wieczory, których program rozpoczynał wykwintny koncert prezentujący twórczość polskich kompozytorów współczesnych w interpretacji wybitnych artystów. Po części muzycznej następował „cercle”, a około północy goście mogli podziwiać dodatkowe występy artystyczne z różnych dziedzin sztuki spokrewnionych z muzyką. Spotkania takie kończyły się zaś tańcami trwającymi do późnych godzin nocnych [39].
Ta wielowymiarowa działalność artystyczna i towarzyska służyła nie tylko promocji polskiej muzyki, ale również integracji środowiska kompozytorskiego oraz budowaniu pozytywnego wizerunku Stowarzyszenia w społeczeństwie.
Informacja o koncercie,
„Rzeczpospolita” R.10, nr 38A
(8 lutego 1929)

W obronie polskiego repertuaru operowego

Memoriał w sprawie opery polskiej,
„Kurier Polski” 1929,
nr 134 (17 maja)
Stowarzyszenie wykazywało się sporą aktywnością w działaniach na rzecz dobra polskiego życia muzycznego. Zaangażowało się między innymi w walkę o należyte miejsce dla rodzimej twórczości operowej. Kluczowym dokumentem w tej materii jest memorandum skierowane w maju 1929 roku do władz miejskich Warszawy, opublikowane w „Kurjerze Warszawskim” [40], a następnie przedrukowane w innych gazetach. W dokumencie tym kompozytorzy wskazywali, że Opera Warszawska, jako instytucja subsydiowana przez władze municypalne i państwo, powinna przede wszystkim reprezentować twórczość polską i czynić w tym kierunku najdalej idące starania.
Z ubolewaniem odnotowywano, że Opera Warszawska marginalizuje dzieła polskie – wprawdzie wprowadza je do repertuaru, lecz szybko zdejmuje z afisza, podczas gdy opery zagraniczne są forsowane nawet przy słabej frekwencji. Kompozytorzy odczuwali jako szczególnie dotkliwy fakt, że większość przedstawień polskich oper mogła się odbyć jedynie dzięki „upokarzającym godność kompozytorską, osobistym interwencjom autorów”. Co więcej, mimo przyznania przez rząd znacznej zapomogi na podtrzymanie repertuaru polskiego, dyrekcja nie wykorzystała tych środków zgodnie z przeznaczeniem.
W związku z powyższym Stowarzyszenie sformułowało pięć konkretnych postulatów: 1) Teatr Wielki powinien być przede wszystkim placówką reprezentującą polską twórczość operową, a nie przedsiębiorstwem kierującym się wyłącznie dochodowością; 2) co najmniej trzy z siedmiu tygodniowych przedstawień powinny być przedstawieniami oper polskich; 3) zakwalifikowana opera polska musi być wystawiona w ciągu roku; 4) każda opera polska powinna otrzymać najlepszą obsadę i oprawę; 5) dla oper polskich należy przeznaczać najlepsze dni tygodnia. Memorandum podpisali: Ludomir Różycki, Karol Szymanowski, Tadeusz Joteyko, Adam Wieniawski, Witold Maliszewski, Piotr Rytel, Stanisław Niewiadomski i Tadeusz Czerniawski.
Zaniepokojenie władz Stowarzyszenia pozostawało zapewne w związku z odejściem ze stanowiska dyrektora opery Emila Młynarskiego, co było m.in. skutkiem narastających konfliktów z krytykami i urzędnikami. Nie bez znaczenia był też narastający w owym czasie kryzys gospodarczy i zagrożenie likwidacji niektórych instytucji kultury. W związku z tym w 1931 roku Stowarzyszenie skierowało listy do władz Poznania i Lwowa z apelem o utrzymanie tamtejszych oper miejskich [41]. W pismach tych, sygnowanych przez Ludomira Różyckiego jako prezesa i Adama Wieniawskiego jako sekretarza, kompozytorzy postulowali zachowanie miejskich scen operowych, wskazując na wymowną dysproporcję: „Jeżeli na 60 milionów mieszkańców w Niemczech jest 90 teatrów operowych, a na 30 milionów Polaków mamy 4 teatry operowe, to zbytnią ich ilością poszczycić się nie możemy”. Argumentowano, że likwidacja choćby jednej placówki byłaby „wielką stratą i faktem świadczącym źle o naszych zamiłowaniach kulturalnych”. Stowarzyszenie ponownie zwracało uwagę na problem repertuaru, który „w lwiej części składa się z twórczości obcej, a mógłby i powinien być polski”. Krytykowało praktykę wystawiania oper polskich kompozytorów jedynie jako premier, które służą jako „atut w sprawozdaniu rocznym”, lecz nie są utrzymywane w stałym repertuarze. Argumentując, że subsydia pochodzące z podatków obywateli polskich powinny służyć dobru Polski, Stowarzyszenie prosiło o postawienie dyrekcjom oper dwóch warunków: wystawiania jak największej liczby wartościowych polskich oper oraz utrzymywania w repertuarze każdej opery polskiej, która odniosła sukces.
Memoriał w sprawie opery polskiej,
„Kurier Polski” 1929,
nr 134 (17 maja)

Spór o tantiemy i prawa autorskie

Obrona praw autorskich kompozytorów,
„Kurjer Polski” 1932, nr 327
Równie istotnym, jeśli nie najważniejszym obszarem działalności Stowarzyszenia była ochrona praw autorskich kompozytorów. Pierwsze kroki w tej materii podjęto już w 1925 roku, gdy Tadeusz Joteyko i Piotr Rytel w imieniu Sekcji Kompozytorów Polskich wręczyli posłowi Konopczyńskiemu, referentowi projektu ustawy o prawie autorskim, stosowny memoriał. Kompozytorzy postulowali w nim 50-letni (a nie 30-letni) termin ochrony praw autorskich od dnia śmierci twórcy. Stwierdzono też, że nie należy przyznawać „samoistnych praw” autorowi utworu literackiego, na podstawie którego powstało jakieś dzieło operowe czy baletowe, podobnie jak i libreciście [42]. Ustawę o prawach uchwalono 29 marca 1926 roku. Znalazł się w niej zapis o wygaśnięciu praw autorskich dopiero po 50 latach od śmierci twórcy. Jednak drugi postulat kompozytorów nie został uwzględniony, gdyż artykuł 8 zapewniał „prawa odrębne” twórcom „dzieł łącznych” [43].
W marcu 1927 roku Stowarzyszenie powierzyło Związkowi Autorów i Kompozytorów Scenicznych (ZAiKS, obecnie Stowarzyszenie Autorów ZAiKS) obronę praw swoich członków na terenie całej Rzeczypospolitej. Decyzja ta początkowo miała charakter próbny, jednak z czasem przekształciła się w długotrwałe rozwiązanie. Już rok później pojawiły się pierwsze głosy krytyczne wobec tej współpracy. Mateusz Gliński na łamach „Muzyki” [44] krytykował decyzję Stowarzyszenia o przedłużeniu umowy z ZAiKS-em na kolejne trzy lata. Według Glińskiego, oznaczało to rezygnację z postawienia obrony praw autorskich na racjonalnych podwalinach organizacyjnych i powierzenie odpowiedzialnej sprawy „agentowi”.
Głównym punktem konfliktu między Stowarzyszeniem Kompozytorów a ZAiKS-em, narastającym przez lata, był niesprawiedliwy system tantiemowy. ZAiKS stosował bowiem zasadę jednolitego szacowania utworów wyłącznie na podstawie czasu ich trwania, bez uwzględnienia kategorii czy obsady wykonawczej. W praktyce oznaczało to, że złożony fragment opery na głosy solowe, chóry i pełną orkiestrę wyceniany był identycznie jak popularna piosenka kabaretowa o tej samej długości. Gliński podkreślał, że w innych krajach funkcjonowały już wówczas bardziej sprawiedliwe rozwiązania. Przywoływał przykład szwajcarskiej organizacji „Gefa” z Zurychu, która w swojej tabeli repartycji brała pod uwagę zarówno czas trwania kompozycji, jak i liczbę wykonawców. Według tych obliczeń fragment opery mógłby być wyceniony nawet dziesięciokrotnie wyżej niż trwająca tyle samo popularna piosenka.
Problem systematycznie narastał, osiągając punkt kulminacyjny na początku lat 30. Kwestia zapewnienia muzyce poważnej w Polsce podstawowych warunków rozwoju poprzez obronę praw autorskich stała się niezwykle istotna. Dysproporcja w dochodach była uderzająca – Stowarzyszenie Kompozytorów otrzymało od ZAiKS-u z tytułu tantiem za cały rok 1931 zaledwie 18000 zł, podczas gdy ZAiKS, reprezentujący muzykę taneczną i kabaretową, uzyskał z tego samego tytułu aż 700000 zł. Indywidualne dochody członków Stowarzyszenia wahały się od 18 do 1000 zł rocznie – kwoty śmiesznie niskie w porównaniu z zarobkami twórców muzyki popularnej [45].
Sytuacja stała się nie do zaakceptowania, gdy ZAiKS wprowadził dodatkowe niekorzystne zmiany w systemie obliczania tantiem. Dotychczas dla określenia mnożnika minutowego dzielono ogólną sumę inkasa przez liczbę minut trwania utworów podlegających prawu autorskiemu. Po zmianach ZAiKS zaczął dzielić przez łączny czas trwania wszystkich wykonywanych utworów, co spowodowało znaczny spadek mnożnika (o około 40%). W konsekwencji tantiemy kompozytorów zmalały, natomiast zwiększyły się dochody ZAiKS-u, który zatrzymywał środki fikcyjnie przypadające kompozytorom takim jak Bach czy Chopin, których dzieła nie podlegały już ochronie prawnej.
W odpowiedzi na te praktyki Stowarzyszenie Kompozytorów wypowiedziało umowę z ZAiKS-em z dniem 23 stycznia 1933 roku. Aby wyjaśnić swoje stanowisko szerszej opinii publicznej, w listopadzie 1932 roku zorganizowano konferencję prasową [46]. Stowarzyszenie postulowało wprowadzenie zasad stosowanych w innych krajach europejskich, jak Austria, Niemcy czy Szwajcaria, gdzie muzyka poważna szacowana była dwa lub trzy razy wyżej niż muzyka lekka, a utwory na rozbudowane składy wykonawcze wyceniano kilkukrotnie wyżej niż dzieła solowe czy kameralne.
Po serii rozmów z przedstawicielami ZAiKS-u Stowarzyszenie zaproponowało zawarcie prowizorycznej umowy na nowych zasadach: ZAiKS miał płacić dodatek tantiemowy w wysokości 200% efektywnie przypadających tantiem oraz miesięczną kwotę 400 złotych tytułem udziału w tantiemach za utwory niepodlegające już ochronie. Po długotrwałych negocjacjach, 19 sierpnia 1934 roku Stowarzyszenie Kompozytorów Polskich na walnym zgromadzeniu podjęło decyzję o fuzji z ZAiKS-em w zakresie ochrony praw autorskich, co oznaczało likwidację własnej działalności w tym zakresie. Informację tę przekazał na specjalnej konferencji prasowej wiceprezes Adam Wieniawski [47].
Połączenie organizacji stanowiło przełomowy moment, dający nadzieję na bardziej zrównoważony system wynagradzania kompozytorów. Historia ta ukazuje trudny proces kształtowania się w Polsce ochrony praw autorskich twórców, zwłaszcza w kontekście odpowiedniego doceniania wartości artystycznej dzieł o różnym charakterze i wymagających różnego nakładu pracy. Spór między ZAiKS-em a SKP był w istocie dyskusją o fundamentalnych wartościach w kulturze – czy powinna ona podlegać wyłącznie prawom rynku, czy też należy uwzględniać inne kryteria, takie jak wartość artystyczna, nakład pracy i profesjonalne wykształcenie.
Obrona praw autorskich kompozytorów,
„Kurjer Polski” 1932, nr 327

Kryzysy wewnętrzne

Wręczenie Państwowej Nagrody Muzycznej
Janowi Adamowi Maklakiewiczowi,
1932. Stoją od lewej: Stanisław Niewiadomski, żona Jana Maklakiewicza, Tadeusz Joteyko, Jan Maklakiewicz, Mateusz Gliński, minister Janusz Jędrzejewicz, Witold Maliszewski, Bronisław Żongołłowicz, Karol Szymanowski, Władysław Zawistowski.
Równolegle z problemami zewnętrznymi Stowarzyszenie musiało mierzyć się z wyzwaniami wewnętrznymi. Jednym z nich była kontrowersja wokół procedury przyznawania prestiżowej Państwowej Nagrody Muzycznej, ustanowionej w grudniu 1928 roku przez Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, której pierwszym laureatem został Karol Szymanowski. W 1933 roku dwaj członkowie jury reprezentujący Stowarzyszenie – Piotr Perkowski i Michał Kondracki – demonstracyjnie opuścili obrady, protestując przeciwko metodom wyłaniania laureata. Z prac jury wycofał się również Piotr Rytel, a nagrodę przyznano czterema głosami pozostałych jurorów (w tym jednym oddanym korespondencyjnie) Eugeniuszowi Morawskiemu za balet Świtezianka, który konkurował z IV Symfonią Karola Szymanowskiego.
Wydarzenie to było jedynie wierzchołkiem góry lodowej – przypomnieniem znanego konfliktu między Morawskim a Szymanowskim, toczącego się wokół warszawskiego Państwowego Konserwatorium Muzycznego, o podłożu zarówno pokoleniowym, jak i artystycznym. Jednak źródła spektakularnego protestu młodych twórców wspierających Szymanowskiego sięgały jeszcze głębiej – do kontrowersji związanych z wydatkowaniem środków z Funduszu Kultury Narodowej przeznaczonych na publikację dzieł Ludomira Różyckiego i Piotra Rytla. Sprawa rozpoczęła się w 1928 roku, gdy Stowarzyszenie Kompozytorów Polskich otrzymało dotację w wysokości 40000 złotych na wydawnictwa muzyczne. 10000 złotych z tej puli przyznano Rytlowi na publikację jego dwóch utworów: Korsarza i Św. Jerzego. Podobne kwoty trafiły do Ludomira Różyckiego i Emila Młynarskiego, a pozostałe środki rozdzielono między Czesława Marka i Ludomira Rogowskiego.
Problem pojawił się w 1931 roku, gdy – mimo pobrania środków – nie ukazały się żadne nowe wydania. Fundusz Kultury Narodowej zaczął monitować Stowarzyszenie. Gdy wreszcie Rytel przedstawił wydane utwory, okazało się, że były to dzieła opublikowane już wcześniej, w latach 1926–1927. Sprawą zajął się walny zjazd Stowarzyszenia w maju 1931 roku. Według doniesień prasowych [48] rozważano wtedy, czy przekazać sprawę prokuratorowi, czy rozwiązać ją wewnętrznie. Wybrano drugą opcję, by uniknąć publicznego skandalu. W wyniku wewnętrznego dochodzenia Rytel dobrowolnie zwrócił w grudniu 1931 roku kwotę 3000 złotych. Co znaczące, podobny przypadek dotyczył Ludomira Różyckiego, który otrzymał 5000 złotych na publikację partytury Bolesława Śmiałego, także – jak się okazało – utworu wcześniej wydanego. Miał on zlecić wydrukowanie nowych okładek i umieścić w nich stare nuty z Lipska, przedstawiając je jako nowe wydanie. Po wykryciu nieprawidłowości Różycki zwrócił 1000 złotych i zobowiązał się do spłacenia pozostałej kwoty ratalnie.
Zarząd SKP uznał obie sprawy za zamknięte i przedstawił takie stanowisko Walnemu Zgromadzeniu 22 maja 1932 roku. Jednak 32-osobowe gremium jednomyślnie (przy jednym głosie wstrzymującym) odrzuciło wniosek dotyczący Rytla i nakazało powołanie specjalnej komisji śledczej. Zespół złożony z Wieniawskiego, Perkowskiego i Maklakiewicza przez kilka miesięcy badał sprawę, przesłuchując świadków i analizując dokumenty. Ostatecznie uznano Rytla winnym stawianych zarzutów. 6 lutego 1933 roku zarząd SKP, po zapoznaniu się ze sprawozdaniem komisji, podjął uchwałę o usunięciu kompozytora z listy członków, powołując się na artykuł 11 Statutu, stanowiący, że „członek, działający na szkodę Stowarzyszenia, lub dopuszczający się czynów uwłaczających czci wykluczony zostaje ze Stowarzyszenia” [49].
Informacja o wykluczeniu Rytla trafiła do prasy w lutym 1933 roku, wywołując znaczne poruszenie. Kontrowersje potęgował fakt, że Rytel miał zasiadać w jury Państwowej Nagrody Muzycznej jako reprezentant Konserwatorium Warszawskiego. Obok publikacji bezpardonowo krytycznych (ukazujących się zwłaszcza w tzw. prasie sanacyjnej) pojawiły się wówczas głosy w obronie kompozytora. Stanisław Piasecki na łamach „ABC” (dziennika związanego z ruchem narodowym) [50] sugerował, że wznowienie sprawy miało na celu wyeliminowanie Rytla z jury, a Stowarzyszenie stosuje podwójne standardy, przemilczając poważniejszą sprawę Różyckiego, co wskazywało na motywacje polityczne i personalne. Sam Rytel odpierał zarzuty, twierdząc, że są bezzasadne, a publikacje prasowe – oszczercze. 9 lutego publicznie ogłosił, że składa pozew przeciwko redaktorom „prasy czerwonej” [51].
Tego samego dnia do jury Państwowej Nagrody Muzycznej wpłynęło pismo Rytla z rezygnacją z funkcji jurora. Samo posiedzenie miało bardzo burzliwy przebieg. Jak później relacjonował Piotr Perkowski, do złożenia mandatów przez przedstawicieli SKP przyczyniło się głównie to, że pozostali członkowie jury (któremu przewodniczył Witold Maliszewski, a w skład którego wchodzili także Karol Stromenger, Franciszek Brzeziński i Stanisław Niewiadomski) z góry ustalili laureata i „przyznawali się, iż nie życzą sobie nic słyszeć ani wiedzieć o żadnych partyturach” [52]. W obliczu medialnego zamieszania SKP wydało oficjalne oświadczenie, opublikowane w kilku gazetach, przedstawiające chronologię wydarzeń i wyrażające ubolewanie z powodu upublicznienia sprawy [53].
Finał nastąpił 23 kwietnia 1933 roku, gdy odbyło się nadzwyczajne walne zgromadzenie członków SKP, mające rozstrzygnąć ostatecznie los Rytla. Mimo licznej obecności jego zwolenników, po 10 godzinach burzliwych obrad zebrani zdecydowaną większością poparli działania Zarządu. Wydawało się, że sytuacja kompozytora jest przesądzona. Jednak w przerwie obrad Rytel i jego stronnicy przeprowadzili intensywną kampanię, odwołując się do „uczucia humanitarnego” uczestników. Ta osobista interwencja przyniosła efekt – w ostatecznym głosowaniu, przy trzech głosach wstrzymujących się, zaledwie jednym głosem (14 do 13) zdecydowano o przywróceniu Rytla w prawach członka stowarzyszenia [54]. Wytoczone przez Rytla sprawy sądowe zostały umorzone, gdy pozwane gazety opublikowały przeprosiny.
Opisana historia wykroczyła zatem daleko poza pierwotną kwestię nieprawidłowości finansowych, stając się soczewką skupiającą napięcia w polskim środowisku kompozytorskim międzywojnia. Stanowi ona nie tylko świadectwo ówczesnego podejścia do kwestii etyki zawodowej i zarządzania publicznymi funduszami na kulturę, ale również ilustruje mechanizmy samoregulacji w środowisku kompozytorskim, złożone z gry zasad formalnych i osobistych więzi czy sympatii. Jak się wydaje, „sprawa Rytla” miała też wpływ na rezygnację Stowarzyszenia z prowadzenia własnego wydawnictwa. Zadania tego typu przejęło utworzone w 1930 roku Towarzystwo Wydawnicze Muzyki Polskiej, które odtąd otrzymywało z Funduszu Kultury Narodowej celowe dotacje [55].
Wręczenie Państwowej Nagrody Muzycznej
Janowi Adamowi Maklakiewiczowi,
1932. Stoją od lewej: Stanisław Niewiadomski, żona Jana Maklakiewicza, Tadeusz Joteyko, Jan Maklakiewicz, Mateusz Gliński, minister Janusz Jędrzejewicz, Witold Maliszewski, Bronisław Żongołłowicz, Karol Szymanowski, Władysław Zawistowski.

Schyłek okresu międzywojennego
Analiza międzywojennych dziejów Stowarzyszenia Kompozytorów Polskich na podstawie źródeł pośrednich, szczególnie materiałów prasowych, wskazuje na wyraźne osłabienie w drugiej połowie lat 30. zarówno zainteresowania mediów działalnością organizacji, jak i jej własnej aktywności promocyjnej. Podczas gdy szczegółowe dane o działalności pod szyldem SKP można było bez trudu odnaleźć w materiałach prasowych z lat wcześniejszych, to w drugiej połowie dekady stają się one rzadkością. Przeważają natomiast wzmianki o obecności przedstawicieli Stowarzyszenia w rozmaitych gremiach jurorskich (w tym jury Nagrody Państwowej), komitetach honorowych rozmaitych wydarzeń kulturalnych oraz podczas uroczystości rocznicowych i żałobnych (np. po śmierci Emila Młynarskiego w 1935 roku i Karola Szymanowskiego w roku 1937). Odnotować należy także zaangażowanie reprezentantów organizacji w projektowaną w 1935 roku nowelizację prawa autorskiego. Wystąpili oni wówczas z odezwą dotyczącą praw kompozytorów w kinematografii dźwiękowej, protestując przeciw zbyt niskim tantiemom dla twórców muzyki filmowej w Polsce (0,3–0,4% wpływów kasowych) w porównaniu z zagranicą (1–4%). Obawiali się również, że nowa ustawa nie zapewni należytej ochrony praw autorskich, postulując, by kompozytorzy po sprzedaży utworu producentowi nadal otrzymywali wynagrodzenie tytułu z publicznych pokazów [56].
Jedną z prawdopodobnych przyczyn malejącego zainteresowania Stowarzyszeniem było rosnące zaangażowanie kompozytorów, zwłaszcza młodszego pokolenia, w działalność Polskiego Towarzystwa Muzyki Współczesnej. W pracach tej utworzonej w 1924 roku polskiej sekcji Międzynarodowego Towarzystwa Muzyki Współczesnej uczestniczyli już wcześniej liczni twórcy równocześnie działający w Stowarzyszeniu Kompozytorów – Karol Szymanowski, Emil Młynarski i Mateusz Gliński, obecni w nim niemal od początku, a także Jan Maklakiewicz, Piotr Perkowski czy Kazimierz Sikorski [57]. Trzeba jednak zauważyć, że od 1935 roku PTMW wyraźnie wzmogło swoją działalność: utworzono w jego strukturach trzy sekcje (wydawniczą, prasową i koncertową), zapoczątkowano cykl regularnych audycji prezentujących współczesną twórczość oraz nawiązano ścisłą współpracę z Towarzystwem Wydawniczym Muzyki Polskiej, umieszczając siedzibę PTMW w jego lokalu [58]. Wszystkie te inicjatywy miały na celu nie tylko propagowanie muzyki współczesnej, ale nade wszystko promocję polskich utworów na arenie międzynarodowej [59]. Kompozytorzy coraz większą wagę zaczęli przywiązywać do międzynarodowego uznania – szans wykonania utworów podczas festiwali MTMW czy uczestnictwa w międzynarodowych jury. PTMW, dzięki swej międzynarodowej orientacji, dawało kompozytorom dostęp do tych możliwości. Okres międzywojenny zwieńczył zresztą spektakularny sukces polskiej sekcji MTMW – zorganizowanie w kwietniu 1939 r. w Warszawie i Krakowie XVII międzynarodowego festiwalu, które stanowiło symboliczne ukoronowanie wysiłków na rzecz wprowadzenia rodzimej muzyki do światowego obiegu.
Kontynuacja w warunkach konspiracji

Organizatorzy konspiracyjnego życia muzycznego.
Od lewej: Edmund Rudnicki, Bronisław Rutkowski, Piotr Perkowski;
źródło fotografii: Narodowe Archiwum Cyfrowe
W obliczu niemieckiej okupacji, gdy oficjalna działalność polskich stowarzyszeń kulturalnych została zawieszona, rozpoczął się wyjątkowy rozdział w historii SKP. Podczas pierwszego Zjazdu Kompozytorów w 1945 roku Piotr Perkowski podkreślał, że funkcjonowanie Stowarzyszenia „kontynuowały także inne organizacje związane z życiem muzycznym” [60]. Zakres ich działań wykraczał poza kwestie nurtujące przedwojenne środowisko kompozytorskie i obejmował całokształt wielokierunkowo zorganizowanej kultury muzycznej w okupowanej Warszawie.
Wiadomo, że koordynacją tego obszaru zajmowały się struktury państwa podziemnego, zwłaszcza Dział Kultury Delegatury Rządu kierowany przez Stanisława Lorentza. Sam Lorentz zaznaczał, że „poszczególne zespoły nie działały w oderwanych ugrupowaniach fachowych, lecz stanowiły elementy jednolitej akcji, kierowanej przez podziemne władze polskie” [61]. Na terenie Warszawy funkcjonowały dwa główne ośrodki muzyczne – jeden pod kierownictwem Edmunda Rudnickiego, drugi prowadzony przez kompozytora Piotra Perkowskiego.
Inicjatywa koordynowana przez Perkowskiego zrodziła się w środowisku artystów skupionych wokół kawiarni „Lira” przy ul. Szpitalnej 5, która już od 1939 roku pełniła rolę punktu informacyjnego i samopomocowego dla muzyków [62]. Miejsce to służyło także jako węzeł konspiracyjnej sieci komunikacyjnej. Od momentu, gdy działalność Perkowskiego zyskała oficjalne wsparcie Delegatury Rządu, otrzymywał on za pośrednictwem Lorentza lub Edmunda Rudnickiego stałe dyrektywy oraz pomoc finansową.
Komórka konspiracyjna, którą koordynował Perkowski (ps. doktor Puławski), przyjęła kolegialny model funkcjonowania i objęła system specjalistycznych komisji. Według jego relacji [63] pierwszą z nich była Komisja Odbudowy Opery, w skład której wchodzili: on sam, Zygmunt Latoszewski, Konstanty Regamey, Bolesław Woytowicz, Edward Bender, Zbigniew Turski i, od r. 1943, Jerzy Waldorff. Drugą była Komisja Koncertowa i Pośrednictwa Pracy, skupiająca Perkowskiego, Romana Padlewskiego, Bendera, Latoszewskiego, Aleksandra Grankego i Jadwigę Hennert. W ramach tej komisji działały dwie sekcje: Sekcja Koncertów Domowych (Mirosław Dąbrowski, Maria Ogilbianka, Padlewski, Norbert Karaskiewicz) oraz Sekcja Koncertów Rady Głównej Opiekuńczej (Perkowski, Stanisław Kazuro, Henryk Rydzewski oraz, od 1943 r., Waldorff). Trzecią komisją była Komisja Szkolnictwa Muzycznego, której członkami byli Perkowski, Stefan Śledziński, Wiktor Bregy, Padlewski, Faustyn Kulczycki i Józef Lasocki. Czwartą – Komisja Odbudowy Filharmonii Warszawskiej z udziałem Perkowskiego, Padlewskiego, Turskiego, Latoszewskiego, Regameya, Walerego Rudnickiego i J. Hennert. Piątą strukturą była Organizacja Rady Muzycznej, w której działali Perkowski, Padlewski, Kulczycki, Edmund Rudnicki, Wojciech Smyk, Lasocki, Regamey oraz Jadwiga Hennert jako sekretarz. Krystyna Kopeczek-Michalska wspomina jeszcze o istnieniu „komisji wydawniczej” (Tadeusz Ochlewski, Edmund Rudnicki i Bronisław Rutkowski) oraz „komisji repertuaru muzycznego dla zespołów partyzanckich” [64], którą tworzyli Bronisław Rutkowski i Stefan Śledziński, współpracujący z kompozytorami takimi jak Jan Ekier, Witold Lutosławski, Andrzej Panufnik czy Roman Palester.
Działalność Edmunda Rudnickiego (ps. „Konopka”), przed wojną dyrektora muzycznego Polskiego Radia, była od 1942 roku związana z Sekcją „RA” Departamentu Informacji (DI) Delegatury Rządu na Kraj, którą upoważniono do działania na terenie całej Polski. Zespół Rudnickiego nie tylko opracowywał plany i przygotowywał programy audycji, zamawiając do nich teksty, ale także kupował płyty i konieczny sprzęt. Po pewnym czasie zaczęto organizować tajne koncerty i konkursy, na których przewidziane były nagrody dla kompozytorów i wraz z prawykonaniem nagrodzonych utworów. Główne obszary działalności Rudnickiego, obejmowały – jak podaje Lorentz – dokumentację strat polskiej kultury muzycznej, organizację tajnych koncertów, pomoc poszkodowanym muzykom (szczególnie pochodzenia żydowskiego, jak np. Zdzisław Górzyński czy Władysław Szpilman), organizację bojkotu oficjalnych niemieckich wydarzeń muzycznych oraz wsparcie dla organizacji konspiracyjnych w zdobywaniu sprzętu radiowego i papieru dla prasy podziemnej [65].
Wszystkie te struktury i zakresy działania, niezależnie od szczegółowej rekonstrukcji okupacyjnej działalności muzycznej w Warszawie, można interpretować jako adaptację przedwojennych celów Stowarzyszenia Kompozytorów do warunków konspiracyjnych. Przykładowo, zarówno tajna, jak i jawna działalność koncertowa realizowała zapisany w pierwszym, cytowanym powyżej Regulaminie Sekcji, obowiązek „urządzania produkcji muzycznych”. Wszelkie działania wydawnicze i nagraniowe przyporządkować można pierwotnemu celowi „rozpowszechniania utworów polskich kompozytorów”, a pomysły i prace na rzecz przyszłej odbudowy życia muzycznego można wpisać w postulat „dążenia do zdobycia dla muzyki polskiej stanowiska jej należnego”. Zasadę „wzajemnego zbliżenia się oraz pomocy moralnej wśród stowarzyszonych” realizowały z kolei różnorodne inicjatywy pomocowe.
Organizatorzy konspiracyjnego życia muzycznego.
Od lewej: Edmund Rudnicki, Bronisław Rutkowski, Piotr Perkowski;
źródło fotografii: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Inicjatywy artystyczne i wzajemna pomoc

Program koncertu charytatywnego
Rady Głównej Opiekuńczej,
1943
Z kompozytorskiego punktu widzenia, jednym z najistotniejszych aspektów życia zawodowego w warunkach wojennych była kontynuacja pracy twórczej, która stawała się przejawem oporu wobec wyniszczającej polityki okupanta. Struktury konspiracyjne wspierały te twórcze wysiłki. Jedną z kluczowych inicjatyw w tym zakresie był cykl „Koncertów twórczości wojennej”. Krystyna Kopeczek-Michalska wskazuje Rudnickiego jako pierwotnego ich pomysłodawcę, a Ochlewskiego – wspieranego przez Perkowskiego i Rutkowskiego – jako głównego organizatora. Pierwszy koncert odbył się w grudniu 1941 roku w mieszkaniu Ochlewskiego przy ul. Hożej 58, a ostatni wiosną 1944 roku w domu Stanisława Wiśniewskiego przy ul. Boduena 4 [66]. W ramach cyklu wykonywano po raz pierwszy utwory powstałe podczas okupacji. Prezentowano m.in. dzieła kompozytorów takich jak: Grażyna Bacewicz (Sonata na fortepian, Sonata na skrzypce solo, duety skrzypcowe, II Kwartet smyczkowy), Stefan Kisielewski (Suita na skrzypce i fortepian, 6 preludiów i fug na fortepian, Sonata na klarnet solo), Witold Lutosławski (Wariacje na temat Paganiniego), Konstanty Regamey (Pieśni perskie i Kwintet) oraz utwory Artura Malawskiego, Romana Padlewskiego, Romana Palestra, Piotra Perkowskiego, Witolda Rudzińskiego, Zbigniewa Turskiego, Stanisława Wiechowicza, Kazimierza Wiłkomirskiego, Wawrzyńca Żuławskiego i innych. Gdy konspiracyjna działalność koncertowa w Warszawie została rozszerzona poprzez współpracę z Radą Główną Opiekuńczą (RGO), dochodziło także do wykonań rodzimej muzyki współczesnej przeznaczonej na większe obsady. Dzięki temu zabrzmiała m.in. Uwertura tragiczna i I Symfonia Andrzeja Panufnika pod dyrekcją kompozytora oraz Divertimento na orkiestrę smyczkową Witolda Rudzińskiego. Ów bogaty dorobek kompozytorski czasu okupacji charakteryzował się specyficznymi właściwościami. „Pomimo różnorodności talentów” – jak pisał we wspomnieniach Konstanty Regamey – wspólne było „odcięcie się od modnych przed wojną stylów, odwrócenie się od zbyt radykalnych eksperymentów, nawet pewien nawrót do romantycznych elementów, a przy tym wybitna rezerwa stosunku do aktualnych tematów, do programowego przetwarzania w dźwięki otaczających wydarzeń” [67].
Według „Sprawozdania finansowego ZKP” przedstawionego przez Adama Wieniawskiego na Zjeździe Kompozytorów w 1945 roku, w okresie konspiracyjnym prowadzona była tajna kasa, przez którą przeszło ponad 200000 złotych. Środki te pochodziły z dobrowolnych, mniejszych i większych ofiar od osób prywatnych oraz od różnych przedsiębiorstw. Ze względów bezpieczeństwa nie prowadzono jednak formalnej księgowości, a przyjmowanie i wydatkowanie kwot odbywało się na podstawie kwitów, które po sprawdzeniu komisyjnym były niszczone [68].
Ta powojenna „rekonstrukcja z pamięci” pozwala zauważyć, że początkowym celem gromadzenia funduszy była pomoc dla najbardziej potrzebujących kompozytorów, muzyków lub ich rodzin. W późniejszym okresie pomoc ta przybrała formę zamówień na dzieła teoretyczno-muzyczne, które miały wypełnić najpilniejsze potrzeby w polskiej literaturze. O rodzaju zamawianego dzieła oraz wyborze autora decydowano w trybie komisyjnym. System ten pozwalał na połączenie pomocy materialnej dla twórców z dbałością o rozwój polskiej kultury muzycznej.
Dodajmy, że Biuro Informacji i Propagandy Armii Krajowej realizowało akcję polegającą na przesyłaniu drogą konspiracyjną do Londynu mikrofilmów z wyselekcjonowanymi utworami napisanymi podczas okupacji. W ten sposób „wyeksportowano” m.in. rękopis Sonaty na 2 skrzypiec i fortepian Romana Palestra, gdzie został wydany pod kryptonimem „Modrzew”, a także rękopiśmienną partyturę II Kwartetu smyczkowego Romana Padlewskiego, którego autor skrył się pod pseudonimem „R Kasztan”.
A na koniec warto wspomnieć, że mocno stymulującą kompozytorów inicjatywą struktur polskiego państwa podziemnego koordynujących polskie życie muzyczne pod okupacją były wspomniane już konkursy umożliwiające stworzenie wielu wartościowych utworów patriotycznych. Kluczową postacią w ich organizacji był Bronisław Rutkowski, działający pod pseudonimem „Korycki” w sekcji muzycznej przy Komendzie Głównej AK. Najbardziej znaczący był konkurs zorganizowany przez Biuletyn Informacyjny Komendy Głównej Armii Krajowej w 1942 roku. W jego ramach pierwszą nagrodę zdobyła Szturmówka skomponowana przez Jana Ekiera do słów Stanisława Ryszarda Dobrowolskiego, który pisał pod pseudonimem „Goliard”. Utwór ten szybko zyskał ogromną popularność w środowiskach konspiracyjnych, stając się jedną z najbardziej rozpoznawalnych pieśni okresu okupacji. W tym samym konkursie drugą nagrodę przyznano marszowi Naprzód do boju żołnierze o niezidentyfikowanym autorstwie muzyki, a równorzędną drugą nagrodę otrzymała także pieśń Do broni, Polacy skomponowana przez Zygmunta Ziółka. Zwycięskie utwory opublikowano w kwietniu 1943 roku w zbiorze Pieśni z bojów, a w lipcu w Śpiewniku domowym, którego strona tytułowa była sprytnym kamulfażem, by ukryć także hymn Jeszcze Polska nie zginęła oraz inne tradycyjne polskie pieśni [69].
Inicjatywy podejmowane w konspiracji służyły nie tylko bieżącym potrzebom, lecz także – jak już wspomniano – kształtowały podstawy przyszłej organizacji życia muzycznego w Polsce. Co jednak najważniejsze, działalność konspiracyjnych struktur muzycznych stworzyła pomost między przedwojennymi tradycjami Stowarzyszenia Kompozytorów Polskich a powojenną rzeczywistością. Zachowana mimo dramatycznych okoliczności wojennych ciągłość programowa i artystyczna stała się fundamentem dla powołania w 1945 roku Związku Kompozytorów Polskich, który w nowych warunkach politycznych podjął na nowo misję zainicjowaną przez warszawskich kompozytorów w pamiętny dzień Bożego Ciała 1925 roku.
Program koncertu charytatywnego
Rady Głównej Opiekuńczej,
1943

Przypisy
[1] Adam Wieniawski, Pierwsze stowarzyszenie kompozytorów polskich („Sekcja współczesnych kompozytorów polskich"), „Muzyka" 1925, nr 6, s. 221–224.
[2] Stanisław Niewiadomski, Ż życia muzycznego. Czyżby data historyczna?, „Warszawianka” 1925, nr 162 (14 czerwca), s. 4.
[3] Ibidem.
[4] Edward Wrocki, Chwila przełomowa dla rozwoju muzyki polskiej. Pierwsze stowarzyszenie kompozytorów polskich, „Wiadomości Muzyczne” 1925, nr 4 (lipiec), s. 105–107.
[5] Adam Wieniawski, Pierwsze stowarzyszenie..., op. cit., s. 222.
[6] Zob. Edward Wrocki, op. cit.
[7] Sekcja Współczesnych Kompozytorów Polskich, „Kurier Polski” 1925, nr 284 (26 października), s. 5.
[8] Sekcja Kompozytorów Współczesnych Polskich do Karola Szymanowskiego w Warszawie, 31 sierpnia 1925 r., w: Karol Szymanowski, Korespondencja. Tom 2: 1920–1926, cz. 2, opr. Teresa Chylińska, Kraków 1994, s. 360.
[9] Adam Wieniawski, Z muzyki, „Rzeczpospolita” 1925, nr 104 (16 kwietnia), s. 6.
[10] Zob. Odpowiedź p. Adamowi Wieniawskiemu, w: Karol Szymanowski, Pisma. T. 1, Pisma muzyczne. Wydanie drugie. Przejrzała i uzupełniła Teresa Chylińska, Kraków 2018, s. 171–175.
[11] Cezary Jellenta, Patrzmy w świt! Przemówienie inauguracyjne na I-ym koncercie Sekcji Współczesnych Kompozytorów Polskich, „Wiadomości Muzyczne” 1926, nr 11, s. 40–42.
[12] Mateusz Gliński, Impresje muzyczne, „Muzyka” 1926, nr 2, s. 71–72.
[13] Sekcja współczesnych kompozytorów polskich, „Kurier Warszawski – dodatek poranny” 1926, nr 16 (16 stycznia), s. 2.
[14] Z sekcji współczesnych kompozytorów polskich, „Kurier Warszawski – dodatek poranny” 1926, nr 109 (21 kwietnia), s. 4.
[15] „Muzyka” 1926, nr 11–12, s. 634.
[16] Adam Wieniawski, Nasi kompozytorowie. Karol Szymanowski, „Rzeczpospolita” 1925 nr 281 (13 października), s. 7.
[17] „Dziennik Urzędowy Komisarjatu Rządu na M. Stoł. Warszawę” 1927, nr 10 (9 lutego) = nr 1227.
[18] „Warszawski Dziennik Wojewódzki dla Obszaru m.st. Warszawy” 1931, nr 17 (30 kwietnia), s. 141.
[19] (jam.), Adam Wieniawski, „Kurier Poranny” 1936, nr 311 (8 listopada), s. 8.
[20] Jan Maklakiewicz, Św. P. Tadeusz Joteyko, „Kurier Poranny” 1932, nr 334 (1 grudnia), s. 6.
[21] Poświęcenie nagrobka ś.p. Tadeusza Joteyki, „Kurier Warszawski: wydanie wieczorne” 1934, nr 305 (5 listopada), s. 4.
[22] Stowarzyszenie Kompozytorów Polskich do Karola Szymanowskiego w Warszawie, 28 maja 1931 r., w: Karol Szymanowski, Korespondencja. Tom 3: 1927–1931, cz. 3, opr. Teresa Chylińska, Kraków 1997, s. 562.
[23] „Śpiewak” 1931, nr 105, s. 136.
[24] Karol Szymanowski do Grzegorza Fitelberga w Warszawie, 26 maja 1932 r., w: Karol Szymanowski, Korespondencja. Tom 4: 1932–1937, cz. 1, opr. Teresa Chylińska, Kraków 2002, s. 195.
[25] Dział organizacyjno-prawny, „Chór” 1935, nr 5, s. 1.
[26] Karol Szymanowski do Laurence Kozkowej–Van Isterdaël w Nowym Sączu (na adres Leonii Gradstein), 29 września 1933 r., w: Karol Szymanowski, Korespondencja. Tom 4: 1932–1937, cz. 2, opr. Teresa Chylińska, Kraków 2002, s. 24.
[27] „Nowy Dziennik” 1931, nr 7 (7 stycznia), s. 6.
[28] Zob. Ze stowarzyszenia kompozytorów polskich, „Kurier Poranny” 1932, nr 151 (1 czerwca), s. 4; „Orkiestra” 1932, nr 2, s. 52.
[29] „Śpiewak” 1936, nr 1, s. 10.
[30] Tel, Ze Stow. Współczesnych Kompozytorów Polskich, „Epoka” 1927, nr 19 (20 stycznia), s. 6.
[31] Koncert Stow. Kompozytorów Polskich, „Gazeta Warszawska Poranna” 1927, nr 51 (21 lutego), s. 4.
[32] Wielki koncert muzyki czeskiej w Warszawie, „Express Poranny” 1927, nr 97 (7 kwietnia), s. 5.
[33] Jubileusz prof. Niewiadomskiego, „Polak-Katolik” 1927, nr 270 (28 listopada), s. 4.
[34] „Kurier Warszawski” 1928, nr 313 (11 listopada), s. 20.
[35] St. Niewiadomski, Konkurs polskiej muzyki tanecznej, „Kurier Polski” 1932, nr 111 (22 kwietnia), s. 4.
[36] Muzyka polska na IX Olimpiadzie, „Kurier Wileński” 1928, nr 30 (8 lutego), s. 5.
[37] Zob. Ludovico Rocca w Warszawie, „Polska Zbrojna; pismo codzienne” 1935, nr 143 (25 maja), s. 6.
[38] Karnecik balowy. „Bal u kompozytorów polskich”, „Rzeczpospolita” 1928, nr 49 (16 lutego), s. 7.
[39] Stowarzyszenie Kompozytorów Polskich, „Echo Muzyczne” 1932, nr 4, s. 6.
[40] Memoriał w sprawie opery polskiej, „Kurier Warszawski – wydanie poranne” 1929, nr 134 (17 maja), s. 8.
[41] Obszerne cytaty z listu opublikowane zostały np. w „Kurjerze Poznańskim” (Kompozytorzy polscy o operze, „Kurier Poznański – wydanie wieczorne” 1931, nr 128 (19 marca), s. 10) oraz na łamach lwowskiej „Chwili” (O utrzymanie opery, „Chwila” 1931, nr 4307 (22 marca), s. 11).
[42] O prawa autorskie kompozytorów, „Polska Zbrojna” 1925, nr 342 (13 grudnia), s. 8.
[43] Ustawa z dnia 29 marca 1926 r. o prawie autorskiem, https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=wdu19260480286 (dostęp: 12.06.2025).
[44] Mateusz Gliński, Impresje muzyczne, „Muzyka” 1928, nr 1, s. 22–25.
[45] Zob. Minuta symfonii równa minucie szlagieru kabaretowego, „ABC” 1932, nr 349 (1 grudnia), s. 4; Zatarg kompozytorów z Zaiksem o należne tantiemy, „Express Poranny” 1932, nr 330 (7 listopada,) s. 7.
[46] Obrona praw autorskich kompozytorów, „Kurier Polski” 1932, nr 327 (26 listopada), s. 8.
[47] Połączenie związków autorskich, „Kurier Warszawski” 1934, nr 275 (6 października ), s. 7.
[48] Zob. Afera np. prof. Rytla w świetle faktów, „Express Poranny” 1933, nr 41 (10 lutego), s. 6.
[49] Zob. Niewyjaśniające wyjaśnienie Stowarzyszenia Kompozytorów w sprawie prof. Rytla, „ABC” 1933, nr 47 (13 lutego 1933), s. 4.
[50] Stanisław Piasecki, Wszystko na jaw. Sprawa nagrody muzycznej, prof. Rytla i L. Różyckiego, „ABC” 1933, nr 43 (9 lutego), s. 6.
[51] Zob. Walka o państwową nagrodę muzyczną i sprawa prof. P. Rytla, „Kurjer Polski” 1933, nr 41 (10 lutego).
[52] Piotr Perkowski, Dlaczego złożyłem mandat członka jury Państwowej Nagrody Muzycznej, „Wiadomości Literackie” 1933, nr 9 (19 lutego).
[53] Np. Wyjaśnienie w sprawie prof. Piotra Rytla, „Kurier Poranny” 1933, nr 43 (12 lutego), s. 5; Niewyjaśniające wyjaśnienie Stowarzyszenia Kompozytorów w sprawie prof. Rytla, op. cit.
[54] Jan Maklakiewicz, Jak wygląda rehabilitacja prof. P.Rytla, „Kurjer Poranny” 1933, nr 114 (26 kwietnia), s. 6.
[55] Zob. Pierwsze Sprawozdanie Funduszu Kultury Narodowej 1 III 1928/1 IV 1931, Warszawa 1931.
[56] Nowelizacja prawa autorskiego, „Gazeta Sądowa Warszawska” 1935, nr 4, s. 61.
[57] Zob. Beata Bolesławska-Lewandowska, Sto lat Polskiego Towarzystwa Muzyki Współczesnej, 1924–2024, https://ptmw.art.pl/esej-100-lat-ptmw (dostęp: 12.06.2025).
[58] Działalność Polskiego Tow. Muzyki Współczesnej, „Muzyka” 1936, nr 1-6, s. 65.
[59] Zarys działalności Polskiego Towarzystwa Muzyki Współczesnej, „Muzyka Współczesna” 1936, nr 1, s. 3.
[60] Protokół z otwarcia Zjazdu Kompozytorów, 30 VIII 1945, Archiwum ZKP, sygn. PL_1084_AZKP_002_001_k.004.
[61] Stanisław Lorentz, W Muzeum i gdzie indziej, w: Walka o dobra kultury. Warszawa 1939–1945, t. 1, Warszawa 1970, red. S. Lorentz, s. 23.
[62] Krystyna Kopeczek-Michalska, Jawne i tajne życie koncertowe w Warszawie w latach okupacji hitlerowskiej. „Muzyka,” 1970, nr 3, s. 48.
[63] Piotr Perkowski, Muzyka pod okupacją, maszynopis z 1980 r. przechowywany w WTM. Jego treść została opublikowana w pracy Stanisława Lorenza pt. W Muzeum i gdzie indziej, op. cit., a także w tomie II albumu Warszawa 1939–1945. Okupacyjne losy muzyków, red. Katarzyna Naliwajek-Mazurek, Andrzej Spóz, Warszawa 2015, s. 136–137.
[64] K. Kopeczek-Michalska, op. cit., s. 48–49.
[65] Zob. S. Lorentz, op. cit.
[66] K. Kopeczek-Michalska, op. cit., s. 60.
[67] Zob. Konstanty Regamey, Muzyka polska pod okupacją niemiecką, „Horyzonty. Miesięcznik poświęcony sprawom kultury. Ilustrowane pismo polskie na emigracji – bezpartyjne i apolityczne” 1946, nr 1–2. Przedruk w: Warszawa 1939–1945. Okupacyjne losy muzyków, op. cit., s. 62–65.
[68] Załącznik nr 4. Sprawozdanie finansowe ZKP, Archiwum ZKP, sygn. PL_1084_AZKP_002_001_k.039.
[69] Zob. Wspomnienie Stefana Kisielewskiego, w: Warszawa 1939–1945. Okupacyjne losy muzyków, op. cit., s. 255.

ZKP po przemianach ustrojowych 1989
Mieczysław Kominek
Nowa era
Autor niniejszego artykułu opisuje w nim wydarzenia, których był sam uczestnikiem bądź obserwatorem, Czytelnikowi może więc brakować obiektywizmu, którym powinna się cechować historyczna rozprawka. Ale ona jest pisana z pamięci, w której fakty mieszają się z emocjami.
1989

XXV Walne Zebranie Członków Związku Kompozytorów Polskich. Na zdjęciu widoczni Kazimierz Sikorski, Jan Stęszewski, Zbigniew Turski, NN, NN. Marzec 1989 r. © Włodzimierz Echeński
Rok 1989, czas przełomu społeczno-politycznego w historii Polski, był też przełomowy w dziejach Związku Kompozytorów Polskich. 7 kwietnia tego roku uchwalona została nowa Ustawa „Prawo o stowarzyszeniach”, podpisana przez Przewodniczącego Rady Państwa Wojciecha Jaruzelskiego (!), zmieniająca radykalnie sytuację takich organizacji. W artykule 35 Ustawa przewidywała możliwość otrzymywania dotacji przez stowarzyszenia, ale w szczegółach odsyłała do „zasad określonych w odrębnych przepisach”. 1 stycznia 1990 roku weszły więc w życie przepisy zabraniające dotowania przez Ministerstwo Kultury i Sztuki statutowej działalności stowarzyszeń. Odtąd stowarzyszenia mogły otrzymywać dotacje jedynie na realizację określonych programów. Nie było już finansowania codziennej organizacyjnej egzystencji. A właśnie takie dofinansowanie Ministerstwa Kultury i Sztuki pozwalało Związkowi Kompozytorów Polskich prowadzić szeroko zakrojoną działalność promocyjną na rzecz swoich członków. Istniały stypendia twórcze, zamawiane były nowe utwory, odbywały się koncerty i festiwale, konferencje muzykologiczne, istniała ożywiona wymiana z zagranicznymi związkami kompozytorów i muzykologów. Związek dysponował okazałym lokalem na Rynku Starego Miasta, w którym mieścił się sekretariat z piękną salą prezydialną, swoje miejsce miała księgowość, w oddzielnych pomieszczeniach pracowało biuro „Warszawskiej Jesieni”, a jeszcze było miejsce na przygarniętą przez ZKP Polską Radę Muzyczną i Polskie Towarzystwo Muzyki Współczesnej.
W trakcie 1989 roku związkowe życie toczyło się jeszcze w miarę spokojnie. Prezesem był Andrzej Chodkowski, a w składzie Zarządu Głównego znajdowali się między innymi Jerzy Bauer i Adam Sławiński jako wiceprezesi, a także Witold Lutosławski, Stefan Kisielewski, Ludwik Erhardt i Józef Patkowski. W lipcu laureatami Nagrody Ministra Kultury i Sztuki zostali Józef Chomiński, Janina Garścia-Gressel, Włodzimierz Kotoński, Edward Pałłasz i Mieczysław Tomaszewski.
Odbyła się jak zwykle XXXII „Warszawska Jesień”, a wśród gości festiwalu znaleźli się Luc Ferrari, Klaus Huber i Olivier Messiaen. Aktywne było Koło Młodych ZKP, które na II Spotkaniach Młodych Kompozytorów „Droga” w Gdańsku gościło Arvo Pӓrta. Jednak już 6 grudnia odbyło się nadzwyczajne plenum ZG ZKP, na którym dyskutowano nad modelem funkcjonowania Związku Kompozytorów Polskich wobec zaprzestania finansowania przez MKiS działalności statutowej stowarzyszeń twórczych i przejściem na tzw. finansowanie przedmiotowe. Postawiono na sześć zadań: organizowanie „Warszawskiej Jesieni”, odbudowa zabytkowego zespołu pałacowo-parkowego w Sterdyni, współpraca z zagranicą, promocja muzyki polskiej, prowadzenie biblioteki i fonoteki ZKP i działalność Polskiej Rady Muzycznej. 1 stycznia 1990 roku weszły w życie przepisy pozbawiające Ministerstwo Kultury i Sztuki prawa udzielania związkom i stowarzyszeniom artystycznym dotacji „na życie”. Z 22 osób zatrudnionych w roku 1989 na etatach pozostało sześcioro pracowników pełnoetatowych i dwie osoby zatrudnione w wymiarze pół etatu.
Los Związku był więc niepewny. Większość pracowników Biura ZKP zwolniono, pozbyto się kilku z zajmowanych dotąd pomieszczeń, ograniczono wymianę z zagranicą. A jednak, gdy w kwietniu 1990 roku nad aktualną sytuacją Związku obradowało kolejne plenarne zebranie ZG ZKP, prezes Andrzej Chodkowski zwrócił uwagę, że nie spełniły się czarne prognozy z grudnia 1989 roku, kiedy całkiem realnie rysowało się rozwiązanie i zakończenie działalności Związku. Tymczasem Związek istnieje, przygotowywana jest kolejna „Warszawską Jesień”, realizowana promocja muzyki polskiej oraz wymiana zagraniczna, choć w zmniejszonym wymiarze, toczą się rozmowy na temat dalszych losów Sterdyni. Sterdyń to stara wieś na Podlasiu, we wschodnim rejonie dzisiejszego województwa mazowieckiego, kiedyś posiadłość między innymi Ossolińskich i Krasińskich. Zrujnowany pałac w Sterdyni w 1976 roku „podarowało” ministerstwo Związkowi z przeznaczeniem na ośrodek pracy twórczej dla kompozytorów i muzykologów. Po raz pierwszy ZKP miał mieć jakiś własny majątek, wiązano więc ze Sterdynią duże nadzieje. Niestety, dotacje Ministerstwa Kultury i Sztuki przeznaczone na generalny remont były za małe, żadnych innych źródeł nie było i Związek uciążliwego do utrzymaniu majątku pozbył się w 1993 roku. Dziś pięknie odnowiony pałac w Sterdyni znajduje się w prywatnych rękach, a ZKP nie ma żadnej własności.
XXV Walne Zebranie Członków Związku Kompozytorów Polskich. Na zdjęciu widoczni Kazimierz Sikorski, Jan Stęszewski, Zbigniew Turski, NN, NN. Marzec 1989 r. © Włodzimierz Echeński

1991

Augustyn Bloch i Stefan Kisielewski wśród publiczności Filharmonii Narodowej w trakcie jednego z koncertów XXXII Festiwalu „Warszawska Jesień” we wrześniu 1989 r. © Włodzimierz Echeński
W nową społeczno-polityczną rzeczywistość Związek wchodził pod wodzą prezesa Andrzeja Chodkowskiego, który został prezesem po raz pierwszy w marcu 1989 i ponownie w marcu 1991 roku. Towarzyszyli mu w Zarządzie Głównym jako wiceprezesi najpierw Jerzy Bauer i Adam Sławiński, a potem Maciej Małecki i Paweł Szymański, ale także – jako członkowie – Witold Lutosławski, Stefan Kisielewski i Józef Patkowski. Za symbol przełomu można uznać tryumfalny przyjazd do kraju Andrzeja Panufnika, po raz pierwszy od 1954 roku. Kompozytor mówił wówczas: „Opuściłem kraj ze względów politycznych trzydzieści sześć lat temu. Ale opuściłem Polskę komunistyczną, a wracam do wolnego kraju. Do takiej Polski, której nigdy bym nie opuścił, gdyby istniała w roku 1954. Taką właśnie Polskę nosiłem w sobie przez trzydzieści sześć lat.” Koncert monograficzny Andrzeja Panufnika otwierał XXXIII Międzynarodowy Festiwal Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień:”, a na trzech jeszcze innych koncertach festiwalu też pojawiły się jego utwory.
Jednak nic nie było pewne, nawet „Warszawska Jesień” była zagrożona. Festiwal, od 1988 roku z Olgierdem Pisarenką na czele, nie miał już monopolu na muzyczne spotkania Wschodu i Zachodu, w naszej części Europy powstawały nowe festiwale poświęcone muzyce współczesnej. Przy dość zachowawczej polityce repertuarowej „Warszawska Jesień” traciła publiczność. Największym jednak zagrożeniem były skąpe środki finansowe asygnowane głównie przez Ministerstwo Kultury i Sztuki. Kazimierz Dejmek, minister w latach 1993-96, zmniejszył dwukrotnie przyznawaną co roku mniej więcej stałą dotację, a protestującemu Związkowi zaproponował organizowanie „Warszawskiej Jesieni” co dwa lata, w formule biennale. „Pieniądze na każdy festiwal będą wówczas takie same” – zauważył. Nie tylko „Warszawska Jesień” ma kłopoty. W 1992 roku XXXII Festiwal Polskiej Muzyki Współczesnej „Poznańska Wiosna” zostaje odwołany z powodu braku środków finansowych. Ale niektóre imprezy się odbywają. W lutym 1990 roku Oddział Krakowski ZKP organizuje już II Dni Muzyki Kompozytorów Krakowskich, w maju odbywa się w Radziejowicach
Ogólnopolska Konferencja Muzykologiczna poświęcona muzyce polskiej – dawnej i nowej, na przełomie czerwca i lipca Koło Młodych zaprasza do Podkowy Leśnej na międzynarodowe seminarium naukowe „O przenikaniu się kultur muzycznych” przygotowane we współpracy z międzynarodową grupą studyjną Young Ethnomusicologists. Koło Młodych jest szczególnie aktywne, pod koniec roku organizuje w Warszawie festiwal muzyki współczesnej „Wieczory na Okólniku”, prezentujący na sześciu koncertach twórczość sześciu młodych kompozytorów. Jeszcze jedno przedsięwzięci Koła Młodych to Spotkania Młodych Kompozytorów „Droga” w Gdańsku, w październiku 1991 odbędą się już trzecie, a ich gościem będzie Arne Nordheim. Działa krakowskie środowisko muzykologiczne, które kontynuuje współpracę z muzykologami i kompozytorami litewskimi, w grudniu 1990 odbywa się w Krakowie II polsko-litewska sesja muzykologiczna.
Warto tu odnotować przyznanie na Zjeździe – jak potocznie nazywamy Walne Zebrania Członków ZKP – w 1991 roku członkostwa honorowego wyklętemu wcześniej przez partię komunistyczną Stefanowi Kisielewskiemu. Ten kompozytor i publicysta, pryncypialny krytyk komunistycznej władzy, był od dawna ze Związkiem związany. Był w Zarządzie już w drugiej kadencji w latach 1946-47, potem w latach 1964-67, 1971-73 i 1985-91. W okresie 1983-85 pełnił funkcję skarbnika ZKP. Ponadto w latach 1956-61 był prezesem koła Związku Kompozytorów Polskich w Krakowie. W pamiętnym 1982 roku, tuż po odwieszeniu Związku jeszcze w stanie wojennym, Stefan Kisielewski został uhonorowany doroczną Nagrodą ZKP. W latach osiemdziesiątych – wbrew sytuacji politycznej – przybyło honorowych członków, którzy dla władzy wciąż komunistycznej musieli być niewygodni. W 1983 członkostwo honorowe ZKP otrzymali Zygmunt Mycielski, Roman Palester i Aleksander Tansman, cztery lata później Andrzej Panufnik i Józef Patkowski. W 1991 był Stefan Kisielewski. Związek pokazał swą niezależność.
Augustyn Bloch i Stefan Kisielewski wśród publiczności Filharmonii Narodowej w trakcie jednego z koncertów XXXII Festiwalu „Warszawska Jesień” we wrześniu 1989 r. © Włodzimierz Echeński

1993

Orkiestra Symfoniczna Radia Szwedzkiego pod dyrekcją Josepha Swensena w trackie jednego z koncertów 41. Festiwalu „Warszawska Jesień PÓŁNOC 98” we wrześniu 1998 r. © Jan Rolke
Nowy system mecenatu państwa, który wykluczał możliwość dofinansowania statutowej działalności stowarzyszeń twórczych, a więc ich codziennej egzystencji, dawał się bardzo we znaki również Związkowi Kompozytorów Polskich. Groziło przekształcenie prężnego uczestnika polskiego życia muzycznego, promotora nowej muzyki, organizatora koncertów i festiwali w towarzystwo „wzajemnej adoracji”, jeśli nie całkowita likwidacja ZKP. Cierpiała „Warszawska Jesień”. W 1993 roku Andrzeja Chodkowskiego na stanowisku prezesa ZKP zastąpił Maciej Małecki, a w 1996 Olgierda Pisarenkę na stanowisku dyrektora festiwalu Krzysztof Knittel. Przygotowywany przez dwa lata odbył się w 1998 roku specjalny, 41 Międzynarodowy Festiwal Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień PÓŁNOC 98”. Dzięki relacjom Dyrektora i wyjątkowo szczupłej Komisji Programowej, w której byli Rafał Augustyn, Krzysztof Droba, Paweł Szymański i Lidia Zielińska, tamten festiwal dofinansowały w znacznej mierze skandynawskie instytucje związane z kulturą, a głównym sponsorem była Nokia, która dostrzegła w „Warszawskiej Jesieni” reklamowy potencjał. Mieliśmy w zamian interesujący przegląd skandynawskiej muzyki nowej i stąd w tytule „Warszawska Jesień – PÓŁNOC 98”. Najważniejszy polski festiwal muzyki współczesnej i najważniejsze dzieło ZKP był uratowany. Nowa polityka programowa Krzysztofa Knittla, nakierowana w dużej mierze na muzyczny eksperyment odniosła sukces: odnowiła międzynarodowe zainteresowanie festiwalem, przyciągnęła nową publiczność. Taką politykę, z wyraźnymi osobistymi akcentami będzie kontynuował nowy od roku 1999 dyrektor „Warszawskiej Jesieni”, Tadeusz Wielecki.
Orkiestra Symfoniczna Radia Szwedzkiego pod dyrekcją Josepha Swensena w trackie jednego z koncertów 41. Festiwalu „Warszawska Jesień PÓŁNOC 98” we wrześniu 1998 r. © Jan Rolke

1995

Joanna Wnuk-Nazarowa w trakcie 41. Walnego Zebrania Członków Związku Kompozytorów Polskich, czerwiec 2023 r. Fot. Marta Skotnicka-Karska
Istotne znaczenie dla częściowego choćby ustabilizowania kondycji finansowej pozarządowych instytucji kulturalnych, w tym dla ZKP, miały prace Ministerstwa Kultury i Sztuki nad systemem grantów dla instytucji pozarządowych, przyznawanych w procedurze konkursowej. Patronowała tym pracom Joanna Wnuk-Nazarowa, minister Kultury i Sztuki w latach 1997-99 i pod jej okiem narodził się pierwszy system ministerialnych programów dotacyjnych nazwany „August”. Związana od lat ze środowiskiem muzycznym minister życzliwie wspierała ZKP i „Warszawską Jesień” zapewniając jej podstawę egzystencji. Mimo to problemów, głównie finansowej natury, nie brakuje. Jednak nawet w trudnych 90-tych latach Związek działa, aktywne są Oddziały w całej Polsce. Pracują muzykolodzy, organizując Ogólnopolskie Konferencje Muzykologiczne, jak „Inspiracje w muzyce XX wieku – filozoficzno-literackie, religijne, folklorem” w Podkowie Leśnej, „Mistrzowie muzyki późnego renesansu – dokonania i tradycje” w Toruniu, „Muzyka polska w okresie zaborów” w Warszawie (zorganizowana w rocznicę trzeciego rozbioru Polski), „Naukowe podstawy interpretacji muzyki” (we współpracy z Akademią Muzyczną im. Fryderyka Chopina), „Źródła muzyczne. Krytyka – analiza – interpretacja”, czy „Muzykologia u progu III tysiąclecia. Teoria i praktyka” (we współpracy z Akademią Muzyczną im. Fryderyka Chopina). Realizowana jest większość tradycyjnych przedsięwzięć Zarządu Głównego i Oddziałów, jak Konkurs Młodych Kompozytorów im. Tadeusza Bairda. Działają młodzi: gościem IV Spotkań Młodych Kompozytorów „Droga” w 1994 roku w Gdańsku był Per Nӧrgaard. W 1995 roku przypadała 50-rocznica utworzenia nowego Związku Kompozytorów Polskich i z tej okazji Związek ogłosił otwarty konkurs kompozytorski na utwór orkiestrowy o czasie trwania od 12 do 20 minut. Zwyciężył Zbigniew Bagiński utworem Mała symfonia elegijna, II nagrodę otrzymał Piotr Radko, III – Jan Oleszkowicz. Od roku 1996 organizowany jest mały cykl koncertów kameralnych „Portrety kompozytorów”, prezentujący twórczość wybranych kompozytorów. Program ustala Komisja Koncertowa ZKP.
W nową erę wkracza Biblioteka ZKP. W 1997 roku XXIX Walne Zebranie zaapelowało do Ministra Kultury i Sztuki o stworzenie podstaw materialnych i prawnych w celu zabezpieczenia działalności Biblioteki-Fonoteki ZKP – Ośrodka Dokumentacji Polskiej Muzyki Współczesnej. Zebranie uchwaliło również powstanie Nagrody im. Księdza Profesora Hieronima Feichta, przyznawanej odtąd co roku za wybitne osiągnięcia młodym muzykologom. W tym samym roku w Bibliotece powstaje komputerowa baza danych, dla której punktem wyjścia była prowadzona dotąd kartkowa „Kartoteka Twórczości Współczesnych Kompozytorów Polskich”. Zapisywane w niej były informacje o poszczególnych utworach, pisane nieraz odręcznie przez samych kompozytorów. Biblioteka przechowuje takie własnoręczne wpisy Witolda Lutosławskiego. Dowodem rosnącego znaczenia w międzynarodowym środowisku muzycznym jest przyjęcie w 1998 roku Biblioteki ZKP na członka International Association of Music Information Centres IAMIC, jako wyłącznego przedstawiciela Polski. Warto tu zauważyć inną międzynarodową relację ZKP: festiwal „Warszawska Jesień” był członkiem European Conference of Promoters of New Music, wcześniej należał do European Festivals Association (EFA).
W latach panowania komuny Związek Kompozytorów Polskich, jego Zarząd Główny albo Walne Zebrania, formułował i upubliczniał opinie w sprawach wychodzących poza tematy związane z muzyką, dotyczące problemów ogólnospołecznych i politycznych, nieraz krytykujące wprost władze. Lata dziewięćdziesiąte uwolniły ZKP od poczucia takiej odpowiedzialności, ale nie oznaczało to braku publicznej reakcji na szkodliwe działania władz w dziedzinach interesujących Związek bezpośrednio. W 1995 roku XXVIII Walne Zebranie Członków ZKP wyraziło sprzeciw wobec decyzji Ministra Kultury i Sztuki o likwidacji stołecznego Teatru Wielkiego jako niezależnej instytucji muzycznej, zmiany jego tradycyjnej nazwy na Scenę im. Moniuszki i połączenie z Teatrem Narodowym. W istocie wkrótce – już za dyrekcji Waldemara Dąbrowskiego – opera warszawska odzyskała niezależność i powróciła do wcześniejszej nazwy Teatru Wielkiego z dodatkiem Opera Narodowa.
Joanna Wnuk-Nazarowa w trakcie 41. Walnego Zebrania Członków Związku Kompozytorów Polskich, czerwiec 2023 r. Fot. Marta Skotnicka-Karska

1999

Wojciech Michniewski na czele polskiej Orkiestry Radiowej w trakcie koncertu w ramach cyklu „Generacje”, 4 grudnia 2016 r. Fot. Marta Skotnicka-Karska
Fin de siècle zaznaczył się w historii ZKP członkostwem honorowym w 1999 roku dla Romana Bergera, urodzonego w Cieszynie polsko-słowackiego kompozytora i myśliciela, dysydenta w komunistycznej Czechosłowacji. W tym samym roku prezesurę w ZKP objął – zwolniwszy stanowisko dyrektora „Warszawskiej Jesieni – Krzysztof Knittel, pełnił ją do 2003 roku. Muzykolodzy zakończyli XX wiek XXIX Ogólnopolską Konferencją Muzykologiczną ZKP „Muzykologia u progu III tysiąclecia. Teoria i praktyka” (we współpracy z Akademią Muzyczną im. Fryderyka Chopina) i powitali nowy wiek i nowe tysiąclecie tematem „Muzykologia wobec przemian kultury i cywilizacji”. W 2001 roku Biblioteka-Fonoteka ZKP – Ośrodek Dokumentacji Polskiej Muzyki Współczesnej przyjęła nazwę Polskie Centrum Informacji Muzycznej, wchodząc w światowy obieg dokumentacji, informacji i promocji muzyki współczesnej jako Polish Music Information Centre POLMIC. Już w 2024 roku POLMIC był organizatorem Dorocznej Konferencji Międzynarodowego Stowarzyszenia Centrów Informacji Muzycznej (IAMIC Annual Conference), a w ramach „Warszawskiej Jesieni” odbył się pierwszy IAMIC Concert przygotowany specjalnie na to wydarzenie we współpracy ponad czterdziestu krajowych członków.
Jeszcze w 2003 roku nowym Prezesem został Jerzy Kornowicz, który wniósł w wianie pomysł na nowy cykl koncertów zatytułowany „Generacje”, w których organizacji uczestniczyć miały obok ZKP Stowarzyszenie Autorów ZAiKS oraz Polskie Radio. W istocie Związek programował koncerty, ZAiKS je finansował, a Polskie Radio dawało do dyspozycji Studio im. Witolda Lutosławskiego i Polską Orkiestrę Radiową (dziś Orkiestra Polskiego Radia w Warszawie). Ideą przewodnią cyklu, na który składały się początkowo dwa koncerty w roku, w ostatnich latach już tylko jeden, była prezentacja i konfrontacja różnych pokoleń współczesnych kompozytorów polskich. Koncerty „Generacji” były ciekawym przeglądem różnych postaw kompozytorskich, niestety, na skutek nieporozumień między organizatorami cykl w roku 2023 się zakończył.
Wojciech Michniewski na czele polskiej Orkiestry Radiowej w trakcie koncertu w ramach cyklu „Generacje”, 4 grudnia 2016 r. Fot. Marta Skotnicka-Karska

2004

Członkowie Związku Kompozytorów Polskich w dniu „Koncertu Sześciu Premier”, 15 października 2006 r. © Jan Bebel
Ważną sferą działań ZKP jest aktywność wydawnicza. Oprócz bieżących biuletynów i książek programowych koncertów i festiwali, Związek publikuje katalogi i płyty. Tu wspomnieć trzeba przede wszystkim książki programowe „Warszawskiej Jesieni’, które są prawdziwym kompendium wiedzy na temat muzyki współczesnej oraz serie płyt „Kroniki dźwiękowe Warszawskiej Jesieni”, dokumentujące najistotniejsze wydarzenia poszczególnych festiwali. Niestety, ze względu na brak środków finansowych ostatnia „Kronika” ukazała się w 2021 roku. Niezwykle cenną inicjatywą wydawniczą Przewodniczącej Sekcji Muzykologów, Katarzyny Dadak-Kozickiej, było wznowienie w roku 2004 „Polskiego Rocznika Muzykologicznego”, czasopisma założonego przez Adolfa Chybińskiego w 1935 roku, ograniczonego jednak wówczas do dwóch roczników. Od 2016 roku ZKP współpracuje przy wydawaniu „Rocznika” z Polskim Wydawnictwem Muzycznym. Również w 2004 ukazało się nowe pismo Sekcji Muzykologów, rocznik „Musicology Today”, wydawany w języku angielskim, początkowo w formie papierowej, obecnie tylko w internecie. Tutaj warto zwrócić uwagę, że dzięki Sekcji Muzykologów w polu zainteresowania Związku Kompozytorów Polskich znajduje się nie tylko muzyka współczesna. Muzykolodzy – członkowie ZKP interesują się muzyką wszystkich epok i we wszystkich jej aspektach, toteż Związek pielęgnuje całą polską kulturę muzyczną. Sekcja Muzykologów wciąż organizuje doroczne Konferencje Muzykologiczne ZKP o bardzo różnorodnej tematyce, które są interesującym przeglądem „stanu posiadania” polskiej muzykologii i teorii muzyki. Można tu zwrócić uwagę na temat XXXIII Konferencji zorganizowanej w 2004 roku: „Polskość i europejskość w muzyce”. Ta problematyka stała w centrum zainteresowania Karola Szymanowskiego, który chciał podniesienia polskiej muzyki narodowej na poziom uniwersalizmu. To była perspektywa działania pierwszej organizacji polskich kompozytorów – Stowarzyszenia Kompozytorów Polskich przed stu laty i to jest dzisiaj celem Związku Kompozytorów Polskich. Uważamy się za kontynuatorów dzieła Karola Szymanowskiego, a organizowana przez ZKP od niemal 70 lat „Warszawska Jesień” wypełnia symbolicznie jego misję.
W roku 2005 pojawił się w panoramie muzyki współczesnej nowy festiwal: Musica Electronica Nova, jakby pendant do istniejącego od 1968 roku festiwalu Musica Polonica Nova. Inicjatorem i pierwszym dyrektorem artystycznym Electroniki był Stanisław Krupowicz, a organizatorem Oddział Wrocławski ZKP i wrocławska Akademia Muzyczna. Dzisiaj, po dwudziestu latach, festiwal włączony jest do programu imprez Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu, a jego głównym tematem jest wciąż najnowsza muzyka elektroakustyczna. Najważniejszym jednak wydarzeniem roku był Jubileusz 60-lecia Związku Kompozytorów Polskich. W trakcie trwania XXXIII Walnego Zebrania w czerwcu 2005 roku odbyły się trzy jubileuszowe koncerty: na Zamku Królewskim, w Studiu im. Witolda Lutosławskiego i w Muzeum Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku. W ramach obchodów jubileuszowy wydana została seria 10 płyt z nagraniami wybranych utworów wykonanych na festiwalu „:Warszawska Jesień”. Wyboru dokonał Andrzej Chłopecki, a bezpłatnie dystrybuowany album cieszył się ogromnym powodzeniem. Jubileusz zamykaliśmy już w roku 2006, październikowym „Koncertem Sześciu Premier”, utworów zamówionych przez specjalną komisję pod wodzą Rafała Augustyna. Były to kompozycje Zbigniewa Bargielskiego, Romana Bergera, Magdaleny Długosz, Dobromiły Jaskot, Jarosława Siwińskiego i Wojciecha Ziemowita Zycha.
W 2006 roku Polskie Centrum Informacji Muzycznej przystąpiło jako partner do międzynarodowego projektu Digital Music Education and Training DMET, któremu przewodziło Austriackie Centrum Informacji Muzycznej „mica – music austria”. Był to imponujący zamysł budowy wspólnej bazy danych o muzyce współczesnej wszystkich centrów informacji zrzeszonych w IAMIC. Projekt trwał do 2006 roku, ale nie przyniósł w pełni satysfakcjonujących rezultatów, bo nie dało się ogarnąć tak bogatego materiału w jednym systemie informatycznym. Trochę podobnie było z późniejszym o siedem lat kolejnym europejskim projektem, realizowanym wspólnie przez kilka krajowych centrów informacji muzycznej, członków IAMIC. Tym razem wspólna baza danych miała być punktem wyjścia dla promocyjnych działań na rzecz muzyki uczestniczących w projekcie krajowych partnerów. Liderem projektu o nazwie MINSTREL było centrum greckie. Niezależnie od rezultatów obu projektów POLMIC zdobył wiele nowych doświadczeń i zbliżył się do potencjalnych partnerów w przyszłej europejskiej współpracy. Współpraca w IAMIC była codzienna: wymienialiśmy się doświadczeniami i informacjami, przygotowywaliśmy news-letter, realizowaliśmy program wzajemnych wizyt w poszczególnych krajowych ośrodkach. I w każdym roku spotykaliśmy się dwukrotnie: w lecie na walnych zebraniach i w zimie na IAMIC Winter Meeting. Te ostatnie odbywały się w Nicei, bo zaraz po spotkaniu większość przedstawicieli krajowych centrów udawała się do nieodległego Cannes, gdzie na targach MIDEM miał IAMIC swoje promocyjne stoiska, a i niektóre z IAMIC- owych centrów miały własne. My ze skromnymi materiałami o muzyce w Polsce trafialiśmy na stoisko wspólne, budząc nieraz spore zainteresowanie przewalającego się po festiwalowym pałacu tłumu.
Członkowie Związku Kompozytorów Polskich w dniu „Koncertu Sześciu Premier”, 15 października 2006 r. © Jan Bebel

2007

Roman Berger i Tadeusz Wielecki podczas 50. Festiwalu „Warszawska Jesień” w dniu 25 września 2007 r. © Piotr Tarasiewicz
Niedawno obchodziliśmy Jubileusz 60-lecia istnienia Związku Kompozytorów Polskich, a już – w dniach 21-29 września 2007 roku – szykował się jubileuszowy 50-ty Międzynarodowy Festiwal Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień”. Patronowali Jubileuszowi Prezydent RP Lech Kaczyński i Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski. Był imponujący Komitet Honorowy, któremu przewodniczyli Henryk Mikołaj Górecki, Wojciech Kilar i Krzysztof Penderecki. Prezesem ZKP był Jerzy Kornowicz, a dyrektorem festiwalu Tadeusz Wielecki. W książce programowej festiwalu zamieszczono faksymile dokumentu z 6 czerwca 1955, podpisanego przez Tadeusza Bairda i Kazimierza Serockiego, wzywającego Zarząd Główny ZKP do podjęcia „natychmiastowych starań o organizowanie stałych Festiwali Muzycznych pod nazwą «WARSZAWSKA JESIEŃ MUZYCZNA». (…) Pierwszy tego rodzaju Festiwal winien odbyć się jesienią 1956 roku.” I tak się stało!
W czasie jubileuszowej „Warszawskiej Jesieni” Polskie Centrum Informacji Muzycznej POLMIC, wspólnie z Instytutem Muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego, zorganizowało konferencję naukowo-promocyjną pod nazwą „«Warszawska Jesień» jako realizacja Karola Szymanowskiego wizji nowoczesnej muzyki polskiej. Modernizm w czasach postmodernizmu”. W roku 2007 obchodziliśmy 125-tą rocznicę urodzin i 70-tą śmierci Karola Szymanowskiego, konferencja była więc jak najbardziej na miejscu. Zwłaszcza że w 1982 roku, kiedy przypadała okrągła, setna rocznica urodzin wielkiego kompozytora, jej obchody zostały zniweczone trwającym właśnie „stanem wojennym”. Wśród autorów referatów byli dyrektorzy najważniejszych festiwali muzyki współczesnej z całej Europy, jedna z sesji miała tytuł „Europe of Festivals”, odbyły się prezentacje International Association of Music Information Centres” oraz European Composers’ Forum, do którego ZKP również należał. Przedstawiony został projekt Digital Music Education and Training DMET. Wszystkie materiały, łącznie z licznymi zdjęciami, zostały wydane w pokonferencyjnej książce z copyrightem POLMIC-u. Szymanowskiemu poświęcona jeszcze została XXXVI Ogólnopolska Konferencja Muzykologiczna ZKP zatytułowana „Karol Szymanowski i świat jego wartości”. Odbyła się w październiku jubileuszowego roku w Krakowie i Zakopanem. Nawiązując do Jubileuszu „Warszawskiej Jesieni”, w 2007 roku POLMIC wydał dwujęzyczny katalog „Kronika Dźwiękowa Warszawskiej Jesieni 1956-2006”, obejmujący wszystkie wydane na różnych nośnikach płyty.
W roku 2008 przystąpiliśmy do międzynarodowego projektu prowadzonego przez Dansk Komponist Forening o nazwie Re: New Music. Celem było rozpowszechnienie muzyki współczesnej z 11 krajów uczestniczących w projekcie. Do 2010 roku POLMIC zorganizował dziesięć koncertów zespołu Kwartludium oraz Orkiestry Muzyki Nowej z muzyką zagranicznych partnerów w Polsce, natomiast zespoły z Chorwacji, Finlandii, Belgii, Austrii, Słowacji, Wielkiej Brytanii i Francji wykonały utwory polskich kompozytorów na 14 koncertach w swoich krajach. Projekt Re: New Music otworzył całą serię międzynarodowych działań ZKP/POLMIC. W latach 2009-2010 uczestniczyliśmy wraz z Norweskim Centrum Technologii dla Muzyki i Sztuki (Norsk nettverk for Teknologi, Akustikk og Musikk NoTAM) i Norweskim Centrum Informacji Muzycznej w projekcie „Electronics Meets Challenges of the 21st Century. Polish-Norwegian Project on New Technology”. W dniach 22-25 września 2010 roku zajęliśmy niemal cały Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina, w którym odbyła się podsumowująca cały projekt konferencja. Towarzyszyły jej polsko-norweskie koncerty odbywające się w czterech salach UMFC, instalacja na uczelnianym patio, targi muzyczne ze stoiskami w uczelnianych korytarzach, a wszystko w ramach 3rd New Music Convention „ArtMusFair” organizowanej pod auspicjami European Composer’s Forum. Odbyły się także posiedzenia zarządów IAMIC oraz trzech filarów European Composer and Songwriter Alliance ECSA i Walne Zgromadzenie samej ECSA. W całym wydarzeniu wzięło udział około 300 profesjonalistów-menedżerów z Europy i ze świata, a uczestniczyło około 4000 osób publiczności. Do tego należy dodać jeszcze odbywającą się wtedy „Warszawska Jesień”, którą odwiedzali licznie uczestnicy Konwencji „ArtMusFair”. Okolicznością szczególną była dwusetna rocznica urodzin Fryderyk Chopina, w którą wpisało się przedsięwzięcie zorganizowane na Uniwersytecie Fryderyka Chopina. A już wcześniej – w maju – uczciliśmy tę rocznicę XXXIX Konferencją Muzykologiczną ZKP z cytatem z korespondencji kompozytora w tytule „Ledwie pamiętam jak w kraju śpiewają. Kompozytor na obczyźnie”. Poprzednia, XXXVIII Konferencja Muzykologiczna ZKP też odbywała się w roku ważnej rocznicy – 2009 – i była zatytułowana „Odwieczne pieśni w muzyce, kulturze i w człowieku. Mieczysławowi Karłowiczowi w stulecie śmierci”.
Roman Berger i Tadeusz Wielecki podczas 50. Festiwalu „Warszawska Jesień” w dniu 25 września 2007 r. © Piotr Tarasiewicz

2011

Ivo Josipović, Jerzy Kornowicz i Mieczysław Kominek w Filharmonii Narodowej w trakcie 54. Festiwalu „Warszawska Jesień”, wrzesień 2011 r. © Grzegorz Mart
W 2011 roku POLMIC był gospodarzem dorocznego spotkania IAMIC, w ramach którego odbywało się General Assembly, Konferencja i IAMIC Concert. Hasło tego wydarzenia „Muzyka i polityka” doskonale współbrzmiało z koncertem, którego bohaterem był Ivo Josipović, kompozytor, sekretarz generalny Związku Kompozytorów Chorwackich, dyrektor Biennale Zagreb, ale wtedy przede wszystkim urzędujący prezydent Chorwacji, który skrócił pobyt na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku, aby przylecieć na czas do Warszawy. Jego monograficzny koncert odbył się w Sali Balowej Zamku Królewskiego przy nadkomplecie publiczności. Następnego dnia Ivo Josipivić wziął udział w IAMIC Conference „Music and Politics” i uczestniczył w finałowym koncercie „Warszawskiej Jesieni”. Konferencja z Ivo Josipovićem była nadzwyczajnym muzykologicznym wydarzeniem, stale zaś odbywały się coroczne Ogólnopolskie Konferencje Muzykologiczne ZKP, organizowane przez Sekcję Muzykologów, we współpracy z instytucjami – miejscowymi gospodarzami tych spotkań, zazwyczaj akademiami muzycznymi lub instytutami muzykologicznymi, które cieszyły się coraz większą popularnością zarówno wśród autorów wygłaszanych referatów, jak i publiczności. Warto tu odnotować dwie konferencje poświęcone samoświadomości muzykologii polskiej. W listopadzie 2011 roku odbyła się w Krakowie 40-ta Konferencja Muzykologiczna ZKP pod hasłem „Sto lat muzykologii polskiej. Historia – teraźniejszość – perspektywy”, a w następnym roku w październiku w Radziejowicach 41-sza pod tytułem „Muzykologia polska u progu nowego stulecia – zakres, cel i metody”.
Tymczasem międzynarodowa współpraca stała się niemal naszą codziennością. W 2012 roku przystąpiliśmy do projektu o dość skomplikowanej nazwie „Music Network Supporting Transnational Exchange and Dissemination of Music Resources at European Level”, ale o wdzięcznym skrócie MINSTREL. Liderem było Greckie Centrum Informacji Muzycznej, działające w ramach Institute for Research on
Music and Acoustics w Atenach. Do 2015 roku współpracowaliśmy z dwunastoma organizacjami i instytucjami z jedenastu krajów. Były to zaprzyjaźnione centra informacji muzycznej ze Słowacji, Słowenii, Austrii, z Czech, Łotwy, Cypru, Chorwacji, Portugalii, Belgii i Kanady, a wspierał nas Uniwersytet Panteion w Atenach i Greckie Ministerstwo Kultury i Turystyki, patronował IAMIC. Organizowaliśmy wymienne koncerty, warsztaty i konferencje z udziałem kompozytorów i muzyki z uczestniczących w projekcie krajów. Podejmowaliśmy też bardziej lub mniej udane próby stworzenia wspólnej platformy gromadzącej informacje o twórczości kompozytorskiej. Podsumowaniem projektu było spotkanie wszystkich partnerów przy okazji kolejnego IAMIC Annual Meeting, które odbyło się w 2014 roku we Wrocławiu, gdzie zorganizowany wówczas został coroczny festiwal International Society of Contemporary Music „World Music Days”, z którym przygotowaliśmy wspólnie kilka wydarzeń. Naszą opiekunką we Wrocławiu była Izabela Duchnowska, odpowiedzialna za organizację festiwalu ISCM. Przypadała wówczas 200-na rocznica urodzin Oskara Kolberga, wybitnego XIX-wiecznego folklorysty i Sejm ogłosił ten rok Rokiem Kolberga, spotkanie IAMIC odbywało się więc pod hasłem „Tradition and New Music”. Nasi zagraniczni goście mogli zapoznać się z polską muzyką ludową i porozmawiać o wpływie folkloru na współczesną twórczość kompozytorką.
Ivo Josipović, Jerzy Kornowicz i Mieczysław Kominek w Filharmonii Narodowej w trakcie 54. Festiwalu „Warszawska Jesień”, wrzesień 2011 r. © Grzegorz Mart

2012

Oľga Smetanová i Mieczysław Kominek w trakcie uroczystości wręczenia Nagród Związku Kompozytorów Polskich, 26 września 2012 r. Fot. Anna Iwanicka.
Niezależnie od wyjątkowych wydarzeń, jak IAMIC Annual Meetings, trwa w Związku codzienna praca i odbywają się tradycyjne związkowe uroczystości. Należy do nich przyznawanie nagród. Od 1949 roku Związek przyznaje główną Nagrodę ZKP „dla uhonorowania twórców i odtwórców za wybitne osiągnięcia w dziedzinie muzyki”, od 1991 roku „polskim kompozytorom, wykonawcom, muzykologom, pedagogom i organizatorom życia muzycznego za wybitne osiągnięcia". Uzupełniają ją dwie nowe nagrody: przyznawana od 1971 roku „Promocyjna” – za wybitne zasługi dla promocji muzyki polskiej i od 2015 „Edukacyjna” – za wybitne osiągnięcia na polu edukacji muzycznej. Pierwszym laureatem głównej – i wtedy jedynej – Nagrody ZKP został w 1949 roku Piotr Perkowski. Potem otrzymywali je za pojedyncze osiągnięcia lub za całokształt dokonań wybitni kompozytorzy i muzykolodzy, a także – sporadycznie – muzycy-wykonawcy. Od lat było tradycją, że nagrody wręczane są podczas uroczystości w siedzibie ZKP w warszawsko-jesienną środę, która przypada zazwyczaj w ostatnim tygodniu września. Dzięki życzliwej współpracy z Uniwersytetem Muzycznym Fryderyka Chopina, nagrody wręczamy ostatnio w uczelni przy Okólniku. Zdarzały się jednak takie uroczystości w innych jeszcze miejscach. W 2012 roku była specjalna okazja. Związek przyznał wówczas główną Nagrodę Romanowi Bergerowi „w uznaniu dla wybitnej twórczości kompozytorskiej oraz inspirujących prac z dziedziny filozofii i teorii muzyki”. Nie było to pierwsze wyróżnienie przez ZKP tego niezwykłego polsko-słowackiego kompozytora i myśliciela. W 1999 roku Walne Zebranie ZKP nadało mu godność Członka Honorowego. W 2012 roku wraz z nim główne Nagrody ZKP otrzymali Sławomira Żerańska-Kominek, długoletnia dyrektor Instytutu Muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego, muzykolog o wielorakich zainteresowaniach muzyką w kulturze, oraz Cezary Duchnowski, jeden z najciekawszych twórców nowej muzyki polskiej. Uroczystość odbyła się w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego, a wzbogacona została koncertem z utworami laureata – Romana Bergera. Specjalnie na tę okazję przyjechał z Bratysławy Quasars Ensemble oraz bas Sergej Kopčák, śpiewała jeszcze Urszula Kryger, a dyrygował słowacki dyrygent Ivan Buffa. W organizacji koncertu pomagało nam słowackie centrum informacji muzycznej – Hudobné Centrum Slovakia i jego szefowa, bardzo z nami zaprzyjaźniona Oľga Smetanová. Dodajmy, że podczas tej uroczystości Nagrody Promocyjne otrzymali Ewa Michnik – „za liczne, w tym premierowe, wykonania współczesnych oper polskich, Festiwale Opery Współczesnej
organizowane przez Operę Wrocławską oraz wkład w odnowę muzycznych form scenicznych”, Olga Pasiecznik – za wybitne kreacje wykonawcze muzyki polskich kompozytorów XX i XXI wieku oraz Jan Topolski i zespół redakcyjny magazynu o muzyce współczesnej „Glissando”.
Jeszcze w 2011 roku wzięliśmy udział w programie uświetniającym polską prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Nasze zadanie nosiło tytuł „Polish Contemporary Music Across Europe with Friends” i skupione było wokół Karola Szymanowskiego jako ojca współczesnej muzyki polskiej. W programach koncertów w Londynie – tutaj zaangażowaliśmy Royal Philharmonic Orchestra oraz w Brukseli, Moskwie i Mińsku znalazły się utwory polskich kompozytorów różnych generacji. Ideą promocyjną było wykonanie każdego koncertu przez miejscowe zespoły, co stwarzało szansę na włączenie polskich utworów do repertuaru zagranicznych zespołów. Dzięki bliskim relacjom z zagranicznymi partnerami w ramach International Music Information Centres mogliśmy zorganizować kilka edycji takich przedsięwzięć. W 2013 roku przypadała właśnie setna rocznica urodzin Witolda Lutosławskiego i Instytut Muzyki i Tańca uruchomił program promujący na świecie twórczość najwybitniejszego polskiego kompozytora. Zaproponowaliśmy zadanie zatytułowane „Lutosławski Across Europe”, obejmujące zorganizowanie w stolicach kilku sąsiednich państw koncerty z dziełami Lutosławskiego, dopełnione utworami miejscowych kompozytorów. Miały grać znów miejscowe zespoły, dając jeszcze sale i organizując promocję wydarzenia. Takie reguły stwarzały szansę wprowadzenia utworów Witolda Lutosławskiego do stałego repertuaru gospodarzy koncertów. Na takich zasadach, przy entuzjastycznej współpracy zagranicznych partnerów zorganizowaliśmy koncerty w Pradze oraz Kopenhadze i znów w Moskwie i Mińsku,. Potem kilkakrotnie wykorzystaliśmy zdobyte doświadczenia uczestnicząc w programie MKiDN „Promocja polskiej kultury za granicą”. Zorganizowaliśmy koncerty polskiej muzyki współczesnej w najodleglejszych nawet miejscach Europy, między innymi w Bratysławie, Budapeszcie, Wilnie i Lizbonie. W 2020 roku odbywały się one pod hasłem „Krzysztof Penderecki: Europa w hołdzie Mistrzowi”.
Oľga Smetanová i Mieczysław Kominek w trakcie uroczystości wręczenia Nagród Związku Kompozytorów Polskich, 26 września 2012 r. Fot. Anna Iwanicka.

2014

Roman Rewakowicz, Walentin Silwestrow i Jerzy Kornowicz podczas jednego ze „Spotkań u kompozytorów” w siedzibie Związku Kompozytorów Polskich, 18 czerwca 2014 r. Fot. Marta Skotnicka-Karska
Działają dynamicznie Oddziały ZKP. W Krakowie odbywają się Dni Muzyki Kompozytorów Krakowskich. W roku 2014 po raz dwudziesty szósty i ze względu na znacznie powiększone rozmiary i zakres oddziaływania zmieniają nazwę na Międzynarodowy Festiwal Kompozytorów Krakowskich. Dotychczasowy dyrektor od 1994 roku, Jerzy Stankiewicz kończy 70 lat i przekazuje dyrekcję Marcelowi Chyrzyńskiemu. Po wielu perypetiach nowe życie zyskuje powstały w 1961 roku z inicjatywy Tadeusza Szeligowskiego i Floriana Dąbrowskiego festiwal Poznańska Wiosna Muzyczna. Rozwija się powołany przez Oddział Warszawski w roku 1986 festiwal Warszawskie Spotkania Muzyczne: muzyka dawna – muzyka nowa z dyrektorem Władysławem Słowińskim. Dzisiaj jego dyrektorem jest Jarosław Siwiński. We Wrocławiu Oddział ZKP wspólnie z Narodowym Forum Muzyki odpowiada za dwa festiwale: powstałym w 1962 roku z inicjatywy kompozytora i dyrygenta Radomira Reszke oraz Tadeusza Natansona i Ryszarda Bukowskiego festiwalem Polskiej Muzyki Współczesnej Musica Polonica Nova oraz istniejącym od 2005 roku Międzynarodowym Festiwalem Muzyki Elektroakustycznej Musica Electronica Nova. Jego pierwszym dyrektorem artystycznym był Stanisław Krupowicz. To tylko wybrane przykłady festiwalowej aktywności Oddziałów. Niemal każdy organizuje własny festiwal albo przynajmniej pojedyncze koncerty.
Aktywna w organizowaniu imprez dostępnych dla wszystkich zainteresowanych jest również Biblioteka. Zaczęło się od dwóch skromnych spotkań 2014 roku w siedzibie ZKP na Rynku Starego Miasta w Warszawie. Bohaterowie obu byli bardzo interesujący. W czerwcu przyjmowaliśmy wybitnego kompozytora ukraińskiego Walentina Silwestrowa, który później, w roku 2023 został Członkiem Honorowym ZKP, a w październiku Igora Szczerbakowa, również ukraińskiego kompozytora, prezesa Narodowego Związku Kompozytorów Ukrainy. Tak narodził się cykl „Spotkania u kompozytorów”, początkowo dość nieregularny, obecnie odbywający się co miesiąc. Można tu wymienić twórców starszego pokolenia – Macieja Małeckiego czy Adama Sławińskiego, ale i młodszych, jak Jerzy Kornowicz. Były też wieczory poświęcone wybitnym twórcom z przeszłości. Bohaterem jednego, w lutym 2025 roku, był Roman Palester, innego tego samego roku, w marcu – Józef Koffler. Kwartet Śląski dokonał wówczas prawykonania odkrytego przez Iwonę Linstedt Kwartetu Kofflera. Koncert, choć pod hasłem „U kompozytorów”, odbył się w nowej auli Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego.
Roman Rewakowicz, Walentin Silwestrow i Jerzy Kornowicz podczas jednego ze „Spotkań u kompozytorów” w siedzibie Związku Kompozytorów Polskich, 18 czerwca 2014 r. Fot. Marta Skotnicka-Karska

2015

Krzysztof Penderecki w trakcie 38. Walnego Zebrania Członków Związku Kompozytorów Polskich, czerwiec 2015 r. Fot. Marta Skotnicka-Karska
W roku 2015 Związek Kompozytorów Polskich obchodził 70-lecie swego istnienia. We wrześniu 1945 roku nowe władze państwowo-partyjne zwołały do Krakowa zjazd kompozytorów. Nie dane było kontynuować po wojnie działalności przedwojennemu Stowarzyszeniu Kompozytorów Polskich. Powołano do życia nowy Związek. Pierwszym prezesem został Piotr Perkowski. Jubileusz zaczęliśmy świętować wcześnie. W październiku 2014 odbyło się szczególne wydarzenie pod nazwą „Tryptyk ‘Musica vincit omnia’ – Generacje polsko-amerykańskie”. Składały się na nie dwa koncerty ze współczesnym repertuarem polskim i amerykańskim oraz wykład Kennetha Slowika, dyrektora artystycznego Smithsonian Chamber Music Society w Waszyngtonie, który dyrygował orkiestrą Sinfonia Juventus na jednym z koncertów Tryptyku. Inicjatorką wydarzenia była Małgorzata Markowska, a okazją nie tylko przygotowania do Jubileuszu 70-lecia ZKP, ale i 90-ta rocznica urodzin Andrzeja Markowskiego, wybitnego dyrygenta i promotora polskiej muzyki współczesnej.
Właściwy rok jubileuszowy rozpoczął się smutną okolicznością, 5 stycznia zmarł Paweł Buczyński, jeden z ciekawszych kompozytorów pokolenia Eugeniusza Knapika, Aleksandra Lasonia i Andrzeja Krzanowskiego. 11 lutego odbyło się „Spotkanie u kompozytorów” jemu poświęcone. Od 18 do 20 czerwca trwało XXXVIII Walne Zebranie Członków ZKP. W tych samych dniach odbywał się jeszcze jeden tryptyk – Tryptyk Jubileuszowy. Pierwszy koncert na Zamku Królewskim uświetniły napisane specjalnie na Jubileusz Fanfarowe dedykacje od Sąsiadów: Lubicy Čekovskiej (Słowacja), Zity Bružaitė (Litwa), Anette Schluenz (Niemcy) Martina Q Larssona (Szwecja), Ivo Medeka (Czechy), Eugeniusza Popławskiego (Białoruś), Igora Szczerbakowa (Ukraina) i Vladimira Tarnopolskiego (Rosja). Kolejnego dnia, w Centrum Sztuki Współczesnej – Zamku Ujazdowskim odbył się Koncert Niecodzienny, z „referatem kolektywnym polskich muzykologów pod tytułem Za chwilę premiera: Apologia Krytyczna oraz utworem zbiorowym polskich kompozytorów zatytułowanym Ogniwa na dwa fortepiany i perkusję. Wszyscy obecni podczas koncertu pod dyrekcją Marcina Piotra Łopackiego uczestniczyli potem w otwartej próbie i premierowym wykonaniu Wielkiego Kanonu Aleksandra Kościówa, napisanego do tekstu Statutu Związku Kompozytorów Polskich. Była jeszcze Club-Music w interpretacji Pierre Nick Duo, czyli Tadeusza Sudnika – urządzenia elektroakustyczne i Zdzisława Piernika – tuba i urządzenia akustyczne. Wreszcie dzień trzeci Walnego Zebrania i Tryptyku Jubileuszowego zakończył się – tradycyjnie już – Piknikiem muzycznym u Iwaszkiewiczów, którego duszą była przez lata swojego dyrektorowania w muzeum w Stawisku Alicja Matracka-Kościelny. W rozległym repertuarze wystąpił Zespół instrumentów perkusyjnych Ritmo Bloco, prowadzony przez Mikołaja Wieleckiego, Zespół Międzynarodowej Szkoły Muzyki Tradycyjnej z Lublina, Janusz Prusinowski Kompania oraz Grupa „Kawalerowie Błotni”, czyli Krzysztof Knittel – instrumenty elektroniczne, Jerzy Kornowicz – fortepian, Ryszard Latecki – trąbka, Mieczysław Litwiński – instrumenty tradycyjne i śpiew, Tadeusz Sudnik – instrumenty elektroniczne i Tadeusz Wielecki – kontrabas. XXXVIII Walne Zebranie zapisało się w historii ZKP niezwykłą decyzją: Krzysztof Penderecki został entuzjastycznie obrany pierwszym Prezesem Honorowym Związku. W jubileuszowym roku zakończył swoje 12-letnie kierowanie Związkiem Jerzy Kornowicz, który równocześnie wygrał konkurs na dyrektora festiwalu „Warszawska Jesień”. Nowym prezesem Walne Zebranie wybrało piszącego te słowa.
Obchody 70-lecia ZKP nie skończyły się wraz z zamknięciem Walnego Zebrania. Z inicjatywy Sławomiry Żerańskiej-Kominek, dyrektor Instytutu Muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego, odbyła się w Bibliotece Uniwersyteckiej podczas „Warszawskiej Jesieni” nadzwyczajna konferencja zatytułowana „Język muzyczny współczesnych kompozytorów polskich: autorefleksje”. O swojej twórczości mówili kompozytorzy przepytywani „na żywo” przez muzykologów. Organizatorami tego niezwykłego spotkania kompozytorów i muzykologów, oprócz ZKP i Uniwersytetu, było Polskie Towarzystwo Analizy Muzycznej PTAM oraz Instytut Muzyki i Tańca IMiT. Tradycyjna Ogólnopolska Konferencja Muzykologiczna ZKP odbyła się niecały miesiąc później – już po raz 44-ty we Wrocławiu i nosiła tytuł „Muzykologia bez granic – muzyka pogranicza”. Kulminacja obchodów Jubileuszu 70-lecia była jednak wciąż przed nami. Od 19 do 25 czerwca odbył się w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego oraz w Narodowym Instytucie Audiowizualnym Festiwal 7 Nurtów, dopełniony Koncertem 7 Premier. Reklamowaliśmy tę imprezę zaskakującym równaniem „7+7=70”. Patron wydarzenia, profesor Piotr Gliński, Wicepremier i Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego napisał w słowie wstępnym do książki programowej: „Dla miłośników muzyki współczesnej, mających możliwość uczestnictwa w obchodach Jubileuszu w Warszawie, organizatorzy przygotowali obfity w wydarzenia artystyczne program, nieprzypadkowo zorganizowany wokół bogatej w znaczenia symboliczne liczby siedem. Podczas Festiwalu Siedmiu Nurtów zostaną zaprezentowane różne oblicza muzyki współczesnej, co umożliwi zgromadzonej publiczności zapoznanie się z dziełami twórców zrzeszonych w Związku Kompozytorów Polskich od początku jego działalności. Koncert Siedmiu Premier przybliży natomiast utwory siedmiu kompozytorów różnych generacji tworzących na przełomie XX i XXI wieku.” A w październiku 2016 roku zabrzmiał ostatni już akcent Jubileuszu, konferencja Muzykologiczna ZKP w Poznaniu pod nabrzmiałym treścią tytułem „Muzyka i władza”.
W historię Związku Kompozytorów Polskich wpisują się członkowie honorowi oraz laureaci tradycyjnych nagród ZKP. W jubileuszowym roku 70-lecia po raz pierwszy nadany został tytuł Honorowego Prezesa, ale niemal od początku Walne Zebrania przyznawały godność Członka Honorowego. Pierwszym został w 1946 Grzegorz Fitelberg, potem w roku 1949 Piotr Perkowski, a w 1967 Nadia Boulanger. W kolejnych latach powstała imponująca lista najwybitniejszych kompozytorów i muzykologów, którzy zostali członkami honorowymi. W jubileuszowym roku 2015 XXXVIII Walne Zebranie uhonorowało Andrzeja Nikodemowicza. Na poprzednim, w 2013 roku, godność członków honorowych nadano muzykologom-seniorom Annie Czekanowskiej i Mirosławowi Perzowi. Od 1949 roku przyznawane są Nagrody Doroczne ZKP „za wybitne osiągnięcia w dziedzinie twórczości kompozytorskiej i muzykologicznej oraz działalności wykonawczej, pedagogicznej i organizatorskiej. Tę nagrodę przyznaje specjalne jury, powoływane każdorazowo przez Prezydium Zarządu Głównego ZKP. W roku jubileuszowym Nagrody Doroczne otrzymali znani kompozytorzy Hanna Kulenty i Zbigniew Penherski oraz muzykolodzy Alina Żurawska-Witkowska i Ryszard Daniel Golianek. Jeszcze jedną nagrodę ustanowił ZKP w 1971 roku, w 25-lecie swego istnienia – Nagrodę Honorową, potocznie zwaną „promocyjną”, bo przyznawaną za zasługi w dziedzinie promocji polskiej muzyki współczesnej. Prezydium Zarządu Głównego przyznało ją w roku 70-lecia muzykologom Beacie Bolesławskiej-Lewandowskiej i Marcinowi Trzęsiokowi. Wśród laureatów Nagrody Honorowej jest wiele postaci z zagranicy, które w szczególny sposób zainteresowały się muzyką polską i promowały ją w Europie i na całym świecie. Pierwszą laureatką była… znów Nadia Boulanger! W kontekście międzynarodowych kontaktów warto zwrócić uwagę na dwie amerykańskie laureatki Nagrody Honorowej. W roku 2017 Nagrodę otrzymała Cindy Bylander, niezależna uczona z Fort Collins, Colorado, w 2018 zaś Lisa Jakelski, associate professor w Musicology Eastman School of Music, Rochester, New York. Obie interesowały się historią „Warszawskiej Jesieni” i prowadziły badania w archiwum ZKP publikując z nich artykuły i książki. University of California Press opublikowało w 2017 roku książkę Lisy Jakelski zatytułowaną Making New Music in Cold War Poland. Jak napisano w informacji o przyznaniu Nagrody, Prezydium Zarządu Głównego ZKP doceniło rolę dzieła w popularyzacji wiedzy o źródłach polskiej muzyki współczesnej, „ze szczególnym uwzględnieniem roli festiwalu «Warszawska Jesień»", w anglojęzycznych kręgach naukowych i czytelniczych”.
Krzysztof Penderecki w trakcie 38. Walnego Zebrania Członków Związku Kompozytorów Polskich, czerwiec 2015 r. Fot. Marta Skotnicka-Karska

2019

40. Walne Zebranie Członków Związku Kompozytorów Polskich, głosowanie nad członkostwem honorowym dla Juliusza Łuciuka w dniu 24 maja 2019 r. Fot. Marta Skotnicka-Karska
Rok 2019 upłynął pod znakiem dwóch rocznic zupełnie odmiennych. Najpierw odznaczył się wyjątkową, choć doroczną Konferencją. 70 lat wcześniej, w Łagowie Lubuskim odbywał się zwołany przez władze partyjno-państwowe Zjazd Kompozytorów i Krytyków Muzycznych, na którym ogłoszono socrealistyczny porządek w muzyce. Od 5 do 9 września 2019 roku, właśnie w Łagowie, miała miejsce 48 Konferencja Muzykologiczna ZKP pod nazwą „Granice wolności”. Współorganizatorem był Instytut Pamięci Narodowej, a naukowcy z Instytutu przedstawili referaty z wynikami badań historycznych Polski powojennej. Muzykolodzy skonfrontowali je z informacjami o życiu muzycznym tamtych czasów.
Drugą rocznicą było dwustulecie urodzin Stanisława Moniuszki, które zaznaczyliśmy,
organizując wraz z Teatrem Wielkim – Operą Narodową konkurs kompozytorski na kameralną mikrooperę zatytułowany „12 minut dla Moniuszki”. Nadeszło 45 partytur, w tym 15 z zagranicy. Wybrane przez jury utwory zostały wykonane na scenie Teatru Wielkiego w pełnej scenografii podczas jednego spektaklu w dniu 14 grudnia. Pierwszą nagrodę jury przyznało Ignacemu Zalewskiemu, dziś sekretarzowi generalnemu ZKP. W roku 2019 odbyło się też 40-te Walne Zebranie Członków ZKP, które nadało tytuł Członka Honorowego 92-letniemu Juliuszowi Łuciukowi.
W tym samym roku Polskie Centrum Informacji Muzycznej POLMIC uruchomiło portal tematyczny poświęcony Krzysztofowi Drobie www.droba.polmic.pl. Był to już siódmy monograficzny portal przygotowany i prowadzony przez POLMIC, ale pierwszy prezentujący postać i dorobek muzykologa-teoretyka muzyki, pozostałe zajmowały się kompozytorami. Wszystkie oferują pełną informację o życiu i twórczości kompozytora, fotografie, nuty i nagrania. Następny, zrealizowany już w 2020 roku, będzie poświęcony Romanowi Maciejewskiemu. Zasadą przy wyborze kompozytorów jest zwrócenie uwagi na twórców mniej popularnych, ale zajmujących w historii muzyki polskiej ważne miejsce. Producentem tych stron jest POLMIC, a merytoryczne opracowanie to dzieło znanych polskich muzykologów, projekty informatyczno-graficzne przygotowały zaś firmy Noyamundi, Insprit, Rytm Digital i Joomla Guru. Od 2012 roku, kiedy powstał pierwszy portal poświęcony Kazimierzowi Serockiemu, uzbierało się ich dziesięć, a ich bohaterami byli Grażyna Bacewicz, Tadeusz Baird, Krzysztof Droba, Roman Maciejewski, Zygmunt Mycielski, Roman Palester, Andrzej Panufnik, Konstanty Kazimierz Regamey, Kazimierz Serocki i Tomasz Sikorski.
40. Walne Zebranie Członków Związku Kompozytorów Polskich, głosowanie nad członkostwem honorowym dla Juliusza Łuciuka w dniu 24 maja 2019 r. Fot. Marta Skotnicka-Karska

2020

Zdjęcie z Koncertu Finałowego 63. Festiwalu „Warszawska Jesień”, 26 września 2020 r. © Grzegorz Mart
Polskie Centrum Informacji Muzycznej POLMIC kontynuuje dokumentacyjno-informacyjną działalność w sferze muzyki polskiej, rozpoczętą od samego powstania ZKP w roku 1945, ze szczególnym uwzględnieniem muzyki współczesnej. Związkowa Biblioteka-Fonoteka przekształcona zostanie w 1998 roku w Ośrodek Dokumentacji Polskiej Muzyki Współczesnej, by ostatecznie w roku 2001 przyjąć postać Polskiego Centrum Informacji Muzycznej POLMIC. Jedną z głównych funkcji Centrum jest prowadzenie bazy danych polskich kompozytorów z kompleksową informacją o ich twórczości. W połowie lat 90-tych XX wieku rozpoczął się proces przetwarzania danych analogowych – fiszek i wykazów – do formatów cyfrowych. Obecnie baza „Nowa Muzyka Polska” zawiera opisy ponad 50 000 utworów polskich kompozytorów oraz linki do haseł o nich w Encyklopedii muzycznej POLMIC. W 2020 roku powstała biblioteka cyfrowa www.archiwumcyfrowe.polmic.pl, gdzie udostępniane są już nie same informacje, ale materiały ze zbiorów biblioteki, jak partytury, fotografie i nagrania, do których Związek Kompozytorów Polskich ma odpowiednie prawa. W uznaniu dla osiągnięć POLMIC w dokumentowaniu polskiej twórczości muzycznej i znaczenia zbiorów dla badań naukowych muzykologów, 29 czerwca 2020 roku Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prof. dr. hab. Piotr Gliński, przy rekomendacji Biblioteki Narodowej, nadał Bibliotece Związku Kompozytorów Polskich status biblioteki naukowej. W roku następnym Biblioteka Naukowa ZKP została włączona do ogólnokrajowej sieci bibliotecznej.
Tymczasem świat stanął w obliczu zagrożenia COVID-19. 11 marca 2020 roku Światowa Organizacja Zdrowia WHIO ogłosiła pandemię koronawirusa. Miała ona wpływ na wszystkie dziedziny życia na całym świecie. Ograniczano podróże, wprowadzano kwarantanny i godziny policyjne, odwoływano wydarzenia religijne, sportowe i kulturalne. Dotknęło to również festiwali i koncertów, w tym tych, organizowanych przez ZKP w całej Polsce. I tak Jubileuszowy 50-ty Międzynarodowy Festiwal Muzyki Współczesnej „Poznańska Wiosna Muzyczna” odbył się dopiero jesienią, w październiku. Więcej szczęścia miała „Warszawska Jesień. W czerwcu, jako Prezes ZKP w słowie wstępnym do książki programowej festiwalu pisałem: „Zaraza dotknęła też nasz festiwal i jeszcze teraz, u schyłku wiosny, nie mamy pewności, jak on będzie na początku jesieni wyglądał. Najbardziej spektakularne przedsięwzięcia, choćby koncerty z udziałem dużych zespołów, trzeba było inaczej sprofilować, przyjazdy muzyków zza oceanu odwołać, ale do najgorszego wariantu nie doszło: nie odwołaliśmy festiwalu i po raz 63-ci Warszawska Jesień się w warszawskich salach koncertowych odbędzie. Jestem pewny, że nawet w czasach zarazy będzie to festiwal bardzo ciekawy, a nawet intrygujący; że będą mieli Państwo z uczestniczenia w nim wiele satysfakcji i to różnego rodzaju, obok estetycznych również satysfakcji intelektualnych.” I współczesna muzyka polska i światowa w salach koncertowych i innych przestrzeniach Warszawy, z co drugimi miejscami wyłączonymi z użytku, w czasach zarazy rozbrzmiewała w tradycyjnym terminie. Nie odbyło się natomiast w przewidzianym w statucie ZKP dwuletnim interwale od poprzedniego 41-sze Walne Zebranie Członków. Po intensywnych naradach, studiowaniu przepisów i konsultacjach z odpowiednimi organami, Zarząd Główny postanowił nie zwoływać Zebrania w roku 2021. Odbyło się ono dopiero w 2023 roku, po ogłoszeniu przez WHO w dniu 5 maja tego roku zakończenia „stanu zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym w związku z COVID-19”.
Zanim to zagrożenie całkiem minęło pandemia wykształciła nową metodę spotkań i pracy on-line. W takiej formie zaczęły się odbywać nawet poważne i duże konferencje. Ten niespodziewany „bonus” od koronawirusa ułatwia do dzisiaj realizację wielu ambitnych zamierzeń. Tu można przywołać dwa wirtualne spotkania zorganizowane przez Polskie Centrum Informacji Muzycznej, a poświęcone pamięci Romana Bergera, wybitnego polsko-słowackiego kompozytora i filozofa muzyki, członka honorowego ZKP, w maju 2021 roku oraz Konstantego i Konstantego Kazimierza Regameya – syna i ojca – w czerwcu. „Warszawska Jesień” we wrześniu tego roku zrealizowana została jednak już w spokojniejszej atmosferze i z obecnością publiczności w miejscach koncertów. A w październiku odbyła się w pełnej skali i na miejscu w Instytucie Muzyki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie 50-ta Konferencja Muzykologiczna ZKP o modnym temacie „Muzyka kobiet. Kobiety w muzyce”.
Zdjęcie z Koncertu Finałowego 63. Festiwalu „Warszawska Jesień”, 26 września 2020 r. © Grzegorz Mart

2021

Jerzy Maksymiuk i Mieczysław Kominek w trakcie uroczystości wręczenia Nagród Związku kompozytorów Polskich, 21 września 2022 r. © Maciej Borowski
12 maja 2021 roku doszło do wydarzenia, które było konsekwencją działań ZKP przed laty. 1 października 2010 roku, w Międzynarodowym Dniu Muzyki, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski powołał do życia Instytut Muzyki i Tańca. Zabiegaliśmy o taką instytucję od 2007 roku, pisząc w projekcie złożonym wówczas do ministra: „Wobec wielkich braków w promowaniu twórczości polskich kompozytorów XX i XXI wieku, których osiągnięcia stanowią jeden z największych historycznych sukcesów polskiej kultury, wnosimy do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o utworzenie Narodowej Instytucji Kultury pod nazwą Instytut Promocji Muzyki (Polskiej ?) XX i XXI wieku. Intencją wnioskodawców – Związku Kompozytorów Polskich i Towarzystwa im. Witolda Lutosławskiego – jest utworzenie dynamicznej placówki o niewielkiej liczbie pracowników, mającej za zadanie:
• wykorzystywanie potencjału istniejących stowarzyszeń i instytucji (organizacji) poprzez wspieranie organizacyjne i finansowe działań tych stowarzyszeń i instytucji o uznanej randze artystycznej.
• podejmowanie inicjatyw własnych.”
Po wielu perypetiach powstał Instytut z włączonym weń tymczasowo departamentem tańca. Pierwszym dyrektorem został Andrzej Kosowski, a pracowników było jedenaścioro. Przez dwadzieścia już kilka lat jesteśmy stałym partnerem IMiT/NIMiT, choć nie ze wszystkimi działaniami Instytutu się zgadzamy. NIMiT realizuje jeden z najważniejszych naszych postulatów: zamówienia kompozytorskie, program zrealizowany według projektu ZKP. Dzisiaj Narodowy Instytut Muzyki i Tańca jest potężną instytucją z kilkudziesięciorgiem pracowników i mnóstwem zadań, których w pierwotnych założeniach nie przewidywaliśmy. Jest uwikłany między innymi w realizację programów KPO, ale wciąż wspiera Związek Kompozytorów Polskich, będąc choćby współorganizatorem Jubileuszowego Festiwalu 100-lecia.
W 2022 roku doroczne Nagrody ZKP za twórczość kompozytorską i muzykologiczną otrzymali Jerzy Kornowicz i Dorota Kozińska, Nagrodę Honorową za szczególne zasługi dla promocji współczesnej muzyki polskiej Jerzy Maksymiuk. Przypadek Doroty Kozińskiej był szczególny. Laureatka nie była członkiem ZKP, co zresztą sporadycznie już się zdarzało, bo regulamin nagród związkowych nie wyklucza ich przyznawania osobom spoza Związku. Dokonania Doroty Kozińskiej zasługiwały – zdaniem jury – na uhonorowanie. Jej muzykologiczna publicystyka wyróżniała się wysokim poziomem profesjonalizmu, również radiowa. A właśnie ze strony Polskiego Radia padł w jej stronę zarzut nadużycia wolności słowa w pozaradiowej wypowiedzi o politycznym zabarwieniu. Zarząd Główny wystosował protest wyrażając „stanowczy sprzeciw wobec zerwania przez Polskie Radio współpracy z Panią Dorotą Kozińską w reakcji na wpis o obchodach rocznic katastrofy smoleńskiej, zamieszczony na jej koncie facebookowym.” To jedno z wielu publicznych wystąpień, w których Związek Kompozytorów Polskich zajmował stanowisko w sprawach różnej wagi, często dalekich od problematyki muzycznej. W czasach Polski „ludowej” były to nieraz ostre polityczne opinie, ale wówczas nasze środowisko, jak większość polskiego społeczeństwa, miała dość jednolite poglądy, które dało się wyrazić poprzez zgodnie przyjmowane uchwały walnych zebrań, zarządów głównych czy prezydiów.
Dzisiaj, wobec nie dających się uzgodnić poglądów w sprawach o charakterze politycznym, głos ZKP odnosi się zazwyczaj do problemów publicznych bliskich środowisku muzycznemu. Z ostatnich kilku lat można tu przytoczyć tytułem przykładu apele i odezwy, jak: Pismo w sprawie Biblioteki WTM do prezydenta Warszawy; List otwarty w sprawie przyszłości Radia Chopin; List otwarty w sprawie budowy siedziby Polskiej Opery Królewskiej; Apel w sprawie emerytur twórczych; Protest wobec planów likwidacji Państwowej Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie; Apel o przyśpieszenie prac nad ustawą o artystach zawodowych; Opinia ZKP dotycząca rozporządzenia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie ramowych planów nauczania w publicznych szkołach artystycznych; Związek Kompozytorów Polskich do ukraińskich Przyjaciół z przesłaniem, że Ukraina zwycięży, Putin przegra!; Poparcie dla idei nazwania nowego mostu w Warszawie imieniem Czesława Niemena; Protest przeciwko działaniom władz Zgorzelca w sprawie obozu jenieckiego Stalag VIII A Görlitz; Uchwała ZG ZKP w sprawie zakresu opłaty reprograficznej; Wsparcie dla pisarzy i wszystkich obywateli Białorusi walczących o prawo do normalnego życia, za które otrzymaliśmy podziękowanie z białoruskiego PEN-centre; Stanowisko Związku Kompozytorów Polskich w sprawie zasadności umów o dzieło na indywidualne i zespołowe interpretacje dzieła muzycznego; Prywatne szkoły muzyczne o statusie szkół publicznych; Obecność polskiej muzyki współczesnej na antenie radiowej Dwójki.
Jerzy Maksymiuk i Mieczysław Kominek w trakcie uroczystości wręczenia Nagród Związku kompozytorów Polskich, 21 września 2022 r. © Maciej Borowski

2025

Beata Bolesławska-Lewandowska podczas 42. Walnego Zebrania Członków Związku Kompozytorów Polskich, 14 czerwca 2025 r. Fot. Marta Skotnicka-Karska
W 2023 roku odbyło się już w normalnych warunkach „zaległe”, 41-sze Walne Zebranie Członków ZKP. Członkostwem Honorowym zostali wyróżnieni Joanna Wnuk-Nazarowa, Szabolcs Esztényi, Walentin Silwestrow i Adrian Thomas. Ostatni to muzykolog angielski, od lat zajmujący się polską muzyką współczesną, autor książek o Grażynie Bacewicz, Henryku Mikołaju Góreckim i Karolu Szymanowskim. Odznaczenie dla Walentina Silwestrowa było dowodem uznania dla twórczości wybitnego kompozytora ukraińskiego, ale i solidarności z walczącą Ukrainą. Następne Walne Zebranie odbyło się już w Jubileuszowym setnym roku istnienia Związku Kompozytorów Polskich, a precyzyjnie mówiąc w setnym roku od rozpoczęcia zorganizowanej działalności środowiska kompozytorskiego w roku 1925. Na początku była Sekcja Współczesnych Kompozytorów Polskich przy Warszawskim Towarzystwie Muzycznym, chwilę potem Stowarzyszenie Kompozytorów Polskich, które przetrwało II wojnę światową, ale nie przetrwało powstania nowej Polski, której władze Stowarzyszenie rozwiązały, powołując nowy Związek Kompozytorów Polskich. O tym wszystkim w szczegółach Czytelnik może przeczytać w artykule prof. Iwony Linstedt zamieszczonym również na tej stronie. Tu powiedzmy, że Związek Kompozytorów Polskich uważa się za kontynuatora SKP, co znalazło wyraz w odpowiednim zapisie w związkowym statucie, przyjętym na ostatnim Walnym Zebraniu otwierającym obchody Jubileuszu stulecia.
Przygotowania do Jubileuszu rozpoczęliśmy już w 2013 roku, zwracając się z propozycją współdziałania do Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Miasta st. Warszawy, Narodowego Instytutu Muzyki i Tańca, Narodowego Centrum Kultury, Stowarzyszenia ZAiKS i Polskiego Wydawnictwa Muzycznego, które w 2025 roku obchodzi swoje 80-lecie. Ale swoją drogą szły tradycyjne przedsięwzięcia, do których należały już „Spotkania u kompozytorów”, czyli kameralne rozmowy z twórcami w siedzibie Związku na Rynku Starego Miasta, czasami z ilustracją muzyczną albo nawet z wideo. Wcześniej organizowaliśmy takie spotkania z PWM w ich siedzibie przy ulicy Fredry w Warszawie, nawiązujące do publikacji krakowskiego wydawnictwa. Tak było z Jerzym Artyszem, Zbigniewem Bargielskim czy Zygmuntem Mycielskim. Już u nas byli Adam Sławiński i Maciej Małecki, Tadeusz Wielecki, Jarosław Siwiński, Krzysztof Knittel, Edward Sielicki, Alicja Gronau i Anna Ignatowicz-Glińska. A bohaterami jednego z takich spotkań na Starym Mieście było piętnastu kompozytorów! To była prezentacja internetowej książki dr Marietty Morawskiej-Büngeler Dusza dźwięków. Rozmowy z polskimi kompozytorami. Licząca ponad tysiąc standardowych stron praca zawiera wywiady "rzeki“ z piętnastoma kompozytorami w zbliżonym wieku, dokumentację ich twórczości, fotografie, fragmenty partytur i rękopisów. Są to Rafał Augustyn, Krzysztof Baculewski, Marek Chołoniewski, Szabolcs Esztényi, Eugeniusz Knapik, Krzysztof Knittel, Jerzy Kornowicz, Stanisław Krupowicz, Andrzej Krzanowski, Hanna Kulenty, Aleksander Lasoń, Piotr Moss, Elżbieta Sikora, Tadeusz Wielecki i Lidia Zielińska. Nadzwyczajnym walorem pracy Marietty Morawskiej-Büngeler jest „autoportretowy" charakter owej grupy kompozytorów. Długa i bliska znajomość autorki z przepytywanymi wzbogaca ogólny obraz pokolenia wieloma ważnymi szczegółami. Materiały były zbierane przez od lat dziewięćdziesiątych XX wieku do 2011 roku, ale nigdy nie udało się książki w papierowej wersji wydać. Dopiero w roku 2024 pracę Marietty Morawskiej-Büngeler opublikowało w internecie Polskie Centrum Informacji Muzycznej POLMIC pod adresem https://duszadzwiekow.polmic.pl. Podczas „Spotkania u kompozytorów” obecnych było kilkoro twórców, którzy podkreślali cenny archiwalny charakter wywiadów sprzed lat, dokumentujących świadomość kompozytorską z innej niż dzisiejsza rzeczywistości.
Obchody Jubileuszu 100-lecia rozpoczęły się 42-gim Walnym Zebraniem Związku Kompozytorów Polskich. Przyniosło ono wydarzenia istotnie na miarę stulecia. Grono Członków Honorowych wzbogaciło się o cztery osoby, zostali nimi Teresa Malecka, Marta Ptaszyńska, Zbigniew Bargielski i Jerzy Maksymiuk. Zebranie przyjęło wspomnianą już wcześniej poprawkę do Statutu, stwierdzającą, że ZKP jest kontynuatorem przedwojennego Stowarzyszenia Kompozytorów Polskich. Wreszcie ustępujący Zarząd przekazał władzę innemu, młodszemu pokoleniu, a Prezesem po raz pierwszy w stuletniej historii Związku została kobieta, Beata Bolesławska-Lewandowska, muzykolog, dr hab., profesor Instytutu Sztuki PAN. I tak doszliśmy do drugiej nowej ery, która rozpoczyna się Jubileuszem 100-lecia ZKP. Przed nami uroczystości jubileuszowe, z „Warszawską Jesienią” odwołującą się do historii i z główną celebracją Jubileuszu – Festiwalem 100-lecia, na który Oddziały ZKP przygotują koncerty prezentujące tradycję i współczesność muzyczną swoich regionów przed publicznością w Warszawie. Dwa koncerty dostajemy na urodziny w prezencie: Filharmonia Narodowa daje koncert finałowy Festiwalu z utworami najwybitniejszych kompozytorów polskich Stulecia: Szymanowskiego, Lutosławskiego i Pendereckiego. Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina sięga po utwory twórców związanych z warszawską uczelnią muzyczną w ciągu stu lat: Bacewicz, Lutosławskiego, Bairda i przedstawiciela najmłodszego pokolenia Ignacego Zalewskiego. Ale o tym już trzeba pisać od nowa…
Mieczysław Kominek
22 lipca 2025
Beata Bolesławska-Lewandowska podczas 42. Walnego Zebrania Członków Związku Kompozytorów Polskich, 14 czerwca 2025 r. Fot. Marta Skotnicka-Karska

